« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulincia1994
paulincia1994

2012-12-27 01:07

|

Pozostałe

jak przeżyć śmierć dzidziusia? jak wytłumaczyć sobie, że nie jestem winna

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
baksia1984

Moim zdaniem to kwestia czasu, oswojenia się z tak trudnym wydażeniem (chociaż nie wiem czy słowo ,,oswojenie,, jest tutaj na miejscu)... napewno jest Ci bardzo ciężko ale myśle, że z każdym tygodniem będzie Ci lepiej ale napewno nie możesz myśleć o tym, że to Twoja wina !!! takie myślenie jeszcze bardziej Cię ,,dobije,, i może wpędzić w depresję. Jesteś młodą kobietą i całe życie przed Tobą... a Twój maluszek napewno nie chciał by byś czuła się winna !! Za parę dni zaczyna się nowy rok, i kto wie co Ci przyniesie .... ja życzę Ci przede wszystkim spokoju i wsparcia całej rodziny a napewno uda Ci się przejść przez ten ciężki okres w Twoim życiu. A czas naprawę leczy rany, moja znajoma musiała usunąć ciążę w 5 miesiącu bo dziecko miało bardzo poważne deformację ciała a teraz jest w 6tygodniu ciąży i niemyśli o tym co się wydażyło. Trzymam bardzo mocno za Ciebie kciuki byś również umiałą ,,zapomnieć,, i żyć dalej bo napewno masz dla kogo!!!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mikeyla91

ciezki temat wiem cos o tym do tego potrzeba czasu chociaz i po dluzszym czasie czlowiek sie zastanawia co by bylo ,,gdyby" mi jest bardzo cięzko chociaz minęły juz 3 lata a ja ciagle sieze i mysle

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
grejfrutowa

Bo nie jesteś winna. Tak musiało być i tego nie zmienisz. Spróbuj pójść do psychologa, ale większość zależy od Ciebie. Z czasem rany zaczną się goić, ale blizna i tak zostanie. Trzymaj się :*

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szatyna88

Moja mała zmarła 40 dni po porodzie. Może to głupie ale kupiłam sobie psa dzień po pogrzebie małej żeby mieć jakieś zajęcie. Bo mama do pracy i mąż również i zostawałam sama z tym samym. Po dwóch tygodniach poszłam do pracy. I z czasem zaczęłam się uspokajać,układać sobie wszystko w głowie. Wiem nie łato jest nie myśleć ale z czasem Ci przejdzie płacz. Od śmierci mojej małej mija jutro rok i miesiąc. Myślałam, że w Święta będę płakała nad jej pomniczkiem ale nie :) Wszystko w swoim czasie Kochana. Zależy jak sprawa jest świeża i kto jaką ma siłę. Pozdrawiam

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
alternatka

A zastanawiałaś się nad tym aby skorzystać z pomocy psychologicznej? Naprawdę z żałobą czasami bardzo ciężko jest sobie poradzić samemu i bardzo często może być to jedyne wyjście ...
Tutaj w Warszawie: http://psychoterapia-kielczyk.pl/psychoterapia-indywidualna/pomoc-zalobie/ jest prowadzona taka pomoc. Bardzo ciężko jest żyć bez ukochanej osoby, niemniej trzeba się w końcu pozbierać.