myślę, że wizyta u dietetyka mogłaby choć trochę pomóc..

Jak masz dobrą przemiane materii to wątpie że przytyjesz;) Ale wiesz lepiej nie bierz się za tycie bo potem jeszcze może być na odwrót że będziesz chciała schudła. Założę się że niska jesteś i dlatego masz taką wagę i pewnie do ciebie pasuje:)

Jak masz dobrą przemiane materii to wątpie że przytyjesz;) Ale wiesz lepiej nie bierz się za tycie bo potem jeszcze może być na odwrót że będziesz chciała schudnąć. Założę się że niska jesteś i dlatego masz taką wagę i pewnie do ciebie pasuje:)

Takie geny :) ja też ważyłam przed ciążą 45 kg. W ciąży przytyłam 18,5 kilo. A teraz znowu patyczak. Też podobałam się sobie jak miałam 10 na plusie no ale niestety. Dzieci i obowiązki swoje robią. Ps. fast foody też nie działają, no chyba, że na wystający brzuch :)a to na wakacje nie jest nam potrzebne. Pozdrawiam.

A ja tam uwazam, ze zawsze lepiej byc za chudym niz za grubym :) Olej to i ciesz sie figura, bo z nami kobietami to nigdy nie wiadomo kiedy organizm nagle zacznie swirowac i odbije mu w druga strone :)

Czasem i fastfoody nie pomagaja. Ja tez nie moge przytyc, cala ma rodzinka sie cieszyla, ze po ciazy mi kilka kg zostalo. ale na ten czas znowu zniklo :) tez uwazam, ze moglabym wazyc nieco wiece. Objadam sie niezdrowo (nie ma sie czym chwalic nawet), wieczorem musza byc do tv chipsy, solone orzeszki, badz inne podjadanie, a i tak nie tyje :/ Chyba mamy taka przemiane materii i musimy sie z tym pogodzic. A pewnie z wiekiem wszystko przyjdzie :) Moja mama byla cale zycie drapak, ateraz sie odchudza :)))

Witam w klubie. Ja przed ciążą ważyłam 48 kg, teraz po 4 miesiącach od porodu ważę 52 i to jest jak dla mnie super waga. A moim sposobem na nie chudnięcie lub przytycie jest jedzenie kalorycznych kolacji. Nie muszą być ciężkostrawne, ale treściwe. Wystarczy, że 3 dni pójdę spać bez kolacji i jestem dwa kilo chudsza, tak więc kolacja jest obowiązkowa. Po obiedzie zjadam też deser- cisto, baton lub przynajmniej kakao. Piję kawę ze śmietanką, jem masło a nie margarynę, dość często białe pieczywo, sporo makaronów i mięsa. Poza tym nabiał- ser żółty i biały prawie non stop. Dobre na przytycie, ale niestety niezdrowe są fastfoody, więc nie polecam. Dobrze też po posiłku zrobić sobie krótką drzemkę i podjadać między posiłkami, tak żeby organizm nie musiał korzystać z rezerw energii.

Ewentualnie sprawdź czy nie masz nadczynności tarczycy, bo to też może być przyczyna chudnięcia. A i jedz dużo bananów z nabiałem, np. mlekiem, jogurtem albo kefirem.

kurka ja mam wrecz przecieny porblem nie wiem jak schudnac ;/ (tzn teraz nie mam co ale po drugim bede musiala cos wykabinowac)

Zazdroszcze.. Chcialabym tyle wazyc :(