« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monikab
monikab

2010-05-19 22:51

|

Niemowlęta

jak reagujecie na placz maluszka gdy zrobi sobie "kuku"?

Zuzia jak narazie raz zaliczyla dosc powazny upadek byl wielki placz. dosc czesto zdarza sie jej mocniej stuknac zabawka w glowke przewrocic itp. i zastanawiam sie jak zareagowac na jej placz? (chociaz nie jest to taki prawdziwy placz jak przy konkretnym upadku)szybko zajac ja czyms innym, "pochuchac" pocalowac i juz czy w ogole nie zwracac na to uwagi? nie chcialabym zeby wyrosla z niej taka ofiara ktora przy byle potknieciu placze. jak wy reagujecie?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
krysia

hehe, ja tam smieje sie do syna,on po chwili glupieje i tak tylko lka... a potem sie usmiecha i zapomina o bolu ;p

tak samo jak na basenie nurkuje i poczatki konczyly sie placzem... wiec tylko moglam go "wysmiac" :) a teraz nurkuje i jest w miare zadowolony :) 

Wyrosnąć ofiara? Hmm... Małe dziecko ma prawo płakać, gdy zrobi sobie „kuku„. Ma prawo również oczekiwać, że mama, osoba jakby nie było jemu najbliższa ukocha je, pocieszy i pokaże tym samym: „wszystko jest w porządku, to tyko małe „a kuku„ Zresztą, nam może się wydawać, że to drobiazg, a dla dziecka może to być nie tylko małe „kuku„ a coś dużego.Ja w takim przypadku patrzę, jak reaguje moje dziecko. Jeżeli widzę, że calkiem „poważnie„ płacze, to biorę je na ręce, ukocham, pocieszę, pozwolę się wypłakać, wyżalić. Jeżeli widzę, że nie płacze wcale, ale np. jest z lekka zszokowane, zaskoczone tym co się stało, to próbuje je jakoś zabawić, odwrócić uwagę. Jeżeli mimo wszystko dalej wesoło się bawi to oczywiście nie robie z tego „sprawy„ i nie robię wokół tego szumu.W poważnych przypadkach jednak zawsze reaguję.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monikab

tak, napisalam wyrosnac ofiara poniewaz znam mnostwo przypadkow gdzie mama czy opiekunka leciala przytulala i biadolila przy kazdym potknieciu dziecka a teraz maly/a ma 8 lat i nawet jak ktos posmyra piorkiem to leci w placz do mamy ze bardzo go boli 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patr89ycja

No jak mój synek był mniejszy to ja bardzo panikowałam i w sumie przeze mnie bardziej płakał. Teraz to mówie to niego ze nic sie nie stało i go przytulam, jakoś nie potrafie inacezj jak faktycznie płacze złezkami i go boli. Jka zrobi sobuie coś lekkiego ze wiecej histeri niz bólu, to zawsze tylko mowie ze nic sie nie stało i mi cos pokazuje zeby zapomnial. Czy robie dobrze...? pewnie nie ale nie mozna byc całkiem bez serca.

my zagadujemy jakby nigdy nic się nie stało:) i mały nie jest wrażliwy na upadki stuknięcia itp.raz aby był głośny płacz jak uderzył o łóżko łukiem brwiowym na szczęście skończyło się to na siniaku:)