zmeczona tez jestem nie chce mi sie wysilac w wielu sprawach ide na łatwizne, dobrze ze to maz gotuje obiady:) a jak tam po wizycie z małym jak rehabilitacja

Jak mały zaśnie to napisze blog bo to dłuższa historia a on co chwile jęczy wiec do tel patrze na kilka sekund

to czekam bo zastanawiam sie czy z małym tez gdzies powinnam sie udac czy on sam da sobie rade chodz przez pare dni duze postepy zrobił

Podobnie jak Ty, dobrze że mama odwiedziła mnie w poniedziałek i przywiozła trochę jedzenia, to tylko wyciągam z lodówki i odgrzewam :P Większość rzeczy w domu, tzn. jakieś porządki, naczynia, pranie, robię albo z samego rana, albo wieczorami jak już jest trochę chłodniej, no i jak P. wraca z pracy i zajmuje się chwilę dziećmi. A tak to cały dzień szukam tylko chwili spokoju i dotrzymuję towarzystwa córkom, tylko na tyle mnie stać ostatnio

Dobrze, siedzimy w ogródku przed domem, basen, kocyk, chłodne napoje i jakoś te upalne dni mijają. Nie chce mi się czegoś robić to nie robie :D

czuję sie lepka, klejąca ospała plus dochodzi do tego moje czwarte piętro czyli od dachu daje dobrze plus PMs zaawansowany. Ma sa kra.
Marzę tylko o wieczorach jak Hanka usypia, włączam wiatrak na full i czytam w ciszy i chlodzie :)

świetnie, przy temperaturze 30 stopni odżywam, powinnam żyć gdzieś an południu...