na wszelkie strachy takich maleństw najlepszym lekarswem jest mama . Ja dużo tuliłam synka i wcale jakos się do tego nieprzyzwyczaił ( o ile można nazwać tulenie sie do mamy nawykiem) ;) Ja bym jeszcze na twoim miejscu obstawiała kolki , masuj brzuszek , kładź dużo na brzuszku żeby sobie poprykał , pewnie w tym tkwi problem , a jak karmisz piersia czy MM ? Może nleczko nie pasuje , a nie ma przypadkiem zaparć ?

spróbuj włączyć suszarkę do włosów;) ja z moją bratanicą niejedną nockę przesiedziałam i suszarka niezawodna była na kolki i nie tylko..ogólnie uspokajała..

mojemu bratu jak się córka urodziła,to właśnie znajoma poleciła,żeby brzuszek nagrzać delikatnie, ale nawet sam dzwięk suszarki uspokaja(odkurzacz,pralka itp). Najpierw się śmialiśmy, ale jakie było zdziwienie gdy mała się nagle uspokoiła i zasnęła..