Według mnie, z tego co pamiętam, jest to nasilający się ból jak na okres do takiego stopnia, że...idzie oszaleć. Przynajmniej u mnie tak było. Trwały 12 godzin :/
Mam ogromną nadzieję, że tym razem natura mi tego oszczędzi (znaczy tylu godzin bólu).

Oj na pewno bedziesz wiedziala ,ze to sa skurcze a nie cos innego...jest to silny bol w podbrzuszu,takie jakby spinanie mocne brzucha ,trudno opisac.

A miałas kiedyś kolkę?? To taka kolka razy tysiąc:) i do tego uczucie skórczu co kilka minut, taki jaki łapie np w łydce, ale też dużo silniejszy:) no i twardnienie przy tym brzucha też:) na początku może przypominać bóle menstruacyjne.

Na pewno tego z niczym nie pomylisz:)uwierz mi.

tylko jest jeszcze coś takiego jak bóle krzyżowe i niektóre kobiety wpgóle nie mają bóli podbrzusza tylko wszystko "z krzyża" a niektóre i to i to ehh...np.ja... Mnie skurcze aż wpół zginały, wiec przeoczyć się nie dało...

Na pewno będziesz wiedziała że to już skurcze :) ból jak na okres to pikuś a te są bardzo silne i mnie trzymały przez minutę i na początku nie będą regularne.Twardnienie brzucha są to skurcze przepowiadające i raczej nie bolesne.

Tak, to bole jak na okres tyle ze baaardzo silne, az nie do wytrzymania. Nie musza byc regularne. A moze pojawic sie dodatkowo jeszcze bol w krzyzu powiedzialabym ze taki jak przy reumatyzmie tyle ze znow duzo silniejszy:(

To jest zupelnie inny bol nie taki jak przy okresie.