Ja uważam , że w ogóle nie jest potrzebna taka funkcja- chyba, że chcesz przyzwyczaić dziecko do kołysania, wtedy biedna Ty ;))

Moja koleżanka miała łóżeczko z funkcją kołyski, może i na początek było to dobre a że nie miała blokowania to mała jak stała się bardziej mobilna to było to po prostu mało bezpieczne. Ja zdecydowałam się na klasyczne też z szufladą, w zanadrzu mam też turystyczne od rodziny więc zobaczymy jak to wyjdzie w praniu :)

z tym, ze ja oglądam z funkcją blokady np cos podobnego jak to : http://allegro.pl/klups-lozeczko-radek-ii-orzech-kolyska-bezmateraca-i4486788102.html autorka

lozeczka z funkcja kolyski nie ielismy ,mielismy normalne ale obok lozka na samym poczatku mialam kolyske w ktorej mozna bylo bujac dziecko jak I miala pozytywke I inne bajery.zdarzalo sie ,ze w nocy jak Syn zaczynal marudzic a wiedzialam ze ma sucho I nie jest glodny to go bujalam ,zdarzylo sie to kilka razy ,nie nagimnnie I sie nie przyzwyczail nie plakal zeby bujac wiec nie zgodze sie ,ze dziecko zaraz sie przyzwyczai,jesli bedziesz to robila nagminnie to napewno ale naczej watpie.kolyska fajna sprawa na poczatek ,czasem bujniesz raz I dziecko sie uspokaja a przynajmniej tak bylo u nas .wiec jesli chodzi o taka kolyske to polecam ,lozeczko nie wiem .

Kupiłam łóżeczko z biegunami,odjełam je gdyż nie są mi potrzebne

ja polecam z biegunami. Każdy rodzic zakłada że jego dziecko będzie spokojnie i grzecznie przesypiało całe noce, ale rzeczywistość w niektórych przypadkach jest inna ... i lepsze bujanie w łózeczku niż noszenie na rekach. A jeśli się nie przyda to zawsze możesz zablokować i nie używać :)