« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
enli
enli

2011-01-27 19:01

|

Poród i Połóg

jeszcze raz o skurczach porodowych

Dziewczyny, wiem, ze tego typu pytań było już wiele, ale mam wątpliwosci. Jestem w 39 tygodniu i podczas ostatniej wizyty u lekarki wyszło że mam 3 cm rozwarcie i czekamy tylko na obniżenie się główki maleństwa do kanału rodnego. Do tej pory bałam się że nie poznam "tych" skurczy, ale w trakcie badania miałam taki jeden - i jak już policzyłam wszystkie gwiazdki nad głową :) to stwierdziłam ze nie pomylę. Tylko teraz mam pytanie, czy ten skurcz to właśnie będzie początek porodu? Czy np. u was zaczęło się od lekkich skurczy, które dopiero narastały?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77

Tak, u mnie zaczęło się od lekkich skurczy, które narastały. Leżałam i liczyłam co ile minut występują. Wyobraź sobie, że zaczęły się o 2:35- 16 grudnia, a urodziłam dopiero o 6:50- 17 grudnia ;)
Więc te pierwsze, również bolesne były skurczami przepowiadającymi.
Urodziłam w 33tc+5dn.
Nie pomylisz :) To taki narastający ból miesiączkowy :/

Pierwsze regularne, książkowe skurcze miałam na 3 dni przed porodem. Ale ustały. Przez następne dwa dni miałam skurcze, ale nie wiem czy regularne, za bardzo nie zwracałam uwagi, bo akurat była Wigilia i Święta. Zorientowałam się, że się zaczęło dopiero jak odeszły mi wody. Mimo to ktg w szpitalu nie pokazywało żadnych skurczy aż do podania mi oksytocyny.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
noma

Mi najpierw odeszły wody, a potem zaczęły się skurcze. Na początku delikatne, później ból był coraz silniejszy, ale do wytrzymania. Najbardziej bolało mnie, gdy polozna w czasie skurczu sprawdzała rozwarcie...ledwie wyleżałam.

U mnie nie bylo tych lekkich. Od razu te ciezkiego kalibru... a od ich pojawienia sie najdluzej trwalo przy najstarszej, bo cos ponad 2 godziny... z czego 50 min. w szpitalu a najkrocej przy sredniej, bo 20 minut od pojawienia sie skurczy (od razu takich, jak z armaty) urodzila sie cora.
Ja nie wiem, co to sa skurcze z odstepami 5 minut. Ja zawsze mialam takie fale... kilka minut skurcze... i zaraz nastepna fala i nastepna... szybko...