Na żądanie jest karmienie piersią . Może zwiększ po prostu dziecku ilość mleczka, nie zawsze dziecko je tyle ile napisane jest na opakowaniu(ja mojej zwiększałam ilość i tak kazała pediatra)...z czasem sama bedziesz wiedziała ile mała ma jeść.
Może też być tak,ze mała ma silną potrzebę ssania i dlatego ssie rączki.
Powodzonka :)

ja karmiłam Tomka co 3/4 godziny , a dajesz jej smoczek? karmiąc mlekiem modyfikowanym trzeba robić dłuższe przerwy minimun 2 godzinne bo mleko nie jest tak lekkostrawne jak piersiowe . Możesz tez przepajać ja wodą .

Możliwe i to się nazywa karmienie na żądanie.

Ale nie przy karmieniu butelką , musisz robić przerwy minumum 2 godzinne tak jak pisała roslina , tak małe dziecko ma silny odruch ssania , podawaj malutkiej smoczek .

Cierpliwości, potrzeba trochę czasu, żeby się zorientować co dany płacz oznacza. Radziłabym Ci przepajać. Karm nawet co te 2h, a jak zawoła wcześniej to zaparz rumianku albo koperku i posłodź glukozą ale tak niewiele ok. 30ml. Jeśli bierze rączki do buzi to może to oznaczać, że ma taką potrzebą ssania, nie musi być dzieciątko głodne. Spróbuj smoczka, wybierz taki najbardziej zbliżony do smoczka z butelki. Na pewno minie trochę czasu, zanim maleństwo się przyzwyczai do pór karmienia. Mój też już najedzony krzyczał, że chce więcej, chociaż skończył 15 min. temu więc go "oszukiwałam", czyli przytulałam pod kołdrą, żeby miał ciepło jak przy karmieniu i wciskałam smoka, zasypiał moment. Dla lepszej organizacji możesz zacząć zapisywać sobie kiedy ostatnio ją karmiłaś (podając oczywiście początkowy czas) i ile wypiła. Dasz radę, parę tygodni i wszystkiego się nauczycie. :)

nie no co 2h to całkiem ok jak na samo mleko butelkowe. ale co godzinę to często. nie zapominaj dopilnować żeby dzidziuś odbił jak należy i wtedy dokarm go odrazu jeszcze. jak nie bedzie chciał to smoka :) może wtedy będzie lepiej

nie go tylko ją :P sorki patrze na film i piszę bzdury

jeszcze trochę i bedziesz rozpoznawać dlaczego dzidziuś płacze, każdy płacz jest inny :)
jak dla mnie możliwe bo w końcu trzeba karmić na żądanie, mimo że z butli karmisz... a potem się wszystko w miarę ustablizuje.