Z tego co opisujesz maluszek pręży się i wymachuje nóżkami to najprawdopodobniej kolka.Lecz nie wydaje mi się że twoja gorączka miała wpływ na kolkę twojego maluszka(aczkolwiek mogę się mylić)
Jeżeli kolka się powtórzy spróbuj pomasować małemu brzuszek 2 paluszkami w stronę zegara,lub zrób mu na brzuszek kompres z ciepłej pieluszki tetrowej powinno pomóc.Możesz również podać do picia herbatkę koperkową dla niemowląt od 1 tygodnia życia u nas to momagało:)No i najlepiej kupić coć w aptece na kolki np Esspumisan,Infacol,Bobotic

Pewnie,że możliwe że to kolka!!! Mój mały miał już w szpitalu kolki-leżeliśmy 7 dni. Nam pomagały masaże brzuszka nóżkami,położna to robiła.I kładzenie na brzuszku.No i noś go dużo "do góry",żeby bekał sobie:-)

U nas kolki pojawiły się niecały tydzień po porodzie, po powrocie do domku na drugi dzień. I wyglądają dokładnie tak jak opisujesz, że dzieciątko płacze i pręży się i wywija nóżkami, i widać że sprawia mu to ból, a jak dotknie się brzuszka to jest twardy.
Była u nas sąsiadka pediatra i powiedziała, że ten typ tak ma i często gęsto jest tak, że po wyjściu ze szpitala dopiero pojawiają się kolki i z aniołka robi się diabełek. Mnie poleciła dużo pić wody, odstawić całkowicie nabiał i poleciła Esputicon (dwie kropelki rano i wieczorem). Powiedzmy, że pomagał. Do tego trzeba czułości, noszenia i tulenia.. A nasz właściwy pediatra poleciła kropelki Delicol i póki co odpukać Mały nie kolkuje, marudzi po swojemu, ale to jak jest śpiący bardzo...

u nas pierwsze objawy kolki pojawiły się gdzieś w drugim tygodniu życia, ale od razu podejrzewałam alergie bo ja jestem "silnym" alergikiem więc w pierwszej kolejności odstawiłam produkty mleczne i mleko a po jakims czasie zaczęłam dawać latopic, choc probiotyki daje sie też na kolkę jak dziecko nie jest alergikiem. problem dość szybko ucichł.