Jak już pisałam nikt nie ma prawa uważać Cię za wariatkę.Mam kilka znajomych, które kolejne ciąże znosiły bardzo dobrze, podobno organizm kobiety potrzebuje dwóch lat żeby całkowicie dojść do siebie po ciąży i dopiero po takim czasie bezpieczniej jest starać się o następne dziecko ale czy tak jest naprawdę nie wiem...zresztą na tym portalu znajdzie się kilka mam, które nie czekały tyle czasu i chyba nie narzekają:) Sama zdecydowałabym się na drugie dziecko już teraz gdyby nie niesprzyjające chwilowo okoliczności jednak pewna jestem, że na jednym dziecku nie poprzestanę:)To jak będziesz znosić kolejną ciążę zależy też dużo od Ciebie jak się będziesz odżywiać, czy odpowiednio o siebie zadbasz, czy będziesz ćwiczyć itp...ze swojej strony zazdroszczę wesołej gromadki:)

tylko pozazdrościć takiej licznej rodzinki :)Osobiście uważam,że nie powinno to być problemem ale dla własnego spokoju możesz zrobić ogólne badania i uzyskasz odpowiedz od lekarza i zobaczysz jak szybko regeneruje się twój organizm :)

ja też planuję minimum 3 dziecieczki :) nie zwariowałaś, jeśli tylko Cię stać i masz warunki to fantastycznie, tylko gratulować. Natomiast w odpowiedzi na pytanie to... ja przypłaciłam ciążę rok po roku anemiami które wloką się za mną od samego początku co ciągnie za sobą stres. A stres jak wiadomo niszczy nie tylko mnie ale i szkodzi dzidziusiowi. Włosy połamane kruszą się, nie zdążyły dobrze odrosnąć po tym jak po porodzie połowa wypadła :( paznokcie "w dziurki" czyli braki witamin. a przecież łykam ich tyle ile kazali lekarze.
Z dzidziusiem wszystko OK od początku rozwija się prawidłowo :)

Ja też mam trojke,teraz czwarte.Przyznam ze z poczatku nie bylam szczesliwa ale teraz juz sie przyzwyczailam.U nas w domu pracuje tylko moj maz,ale nie jest zle.Szkoda tylko ze nie moge liczyc na pomoc panstwa ,bo mamy za duze dochody.
Ja kazdą ciaze przechodzilam inaczej,ale ta ciąża to daje mi do wiwatu.Może dlatego że to dziewczynka ma byc??Mam samych chlopakow i z nimi bylo inaczej:) Zycze powodzenia i nie przejmuj sie innymi ludzmi:)