Przykro mi ale ja nie pomogę, moja córcia nie miała kolek

Moja coreczka miala kolki od 4 tygodnia zycia. Wczesniej miala operacje na pylorostenoze wiec powodow placzu moglobyc wiele. W kazdym razie dzisiaj coreczka ma 10 tygodni i kolki ma dalej. Na poczatku pojawialy sie tylko wieczorem okolo 18-19 i trwaly do 24-2 w nocy. Od tygodnia pojawiaja sie rowniez rano okolo 8 i trwaja do 13-14. Wiec mamy kolke dwa razy. Stosowalam espumisan, esputicon, wode koperkowa, dziecko jest na Nutramigenie po ktorym tez teoretycznie nie powinno byc kolek, a sa. Wszystkie wyprobowane przeze mnie kropelki dzialaja przez chwile, kilka dni a potem albo jest jeszcze gorzej niz bylo albo wraca to co bylo.
Nie odpowiem ci na pytanie ile to jeszcze potrwa bo sama chcialabym wiedzien, ale dzisiaj bylismy z coreczka na USG brzuszka i pytalam sie o kolki. Pani doktor dokladnie obejrzala cala jame brzuszka i wszystko jest w porzadku. Poradzila podawac dziecku mniejsze porcje mleczka a czesciej, wtedy bedzie ja mniej rozdymac i powinno byc lepiej. Moze tez sproboj i zycze wyrwalosci.
:*

P.S. U nas tez pomaga tylko noszenie w pionie. Maz nosi ja godzinami w nosidelku bo rece wysiadaja. Miejmy nadzieje ze to nie potrwa juz dlugo. Calujemy!

Hej, moj Maks mial tez kolki. Pomogla mu masc niemiecka WILD SALE posmarowalam mu brzuszek 4 razy i juz ponad tydzien mamy spokoj z kolkami a wczesniej to az sie zadzieral takie mial...