w myciu okien tak samo jak z wieszaniem firanek chodzi o te ze masz dlugo rece w gorze :) i mozesz przez to stracic rownowage lub zemdlec:P

Ja tam wszystko robiłam do 30tc, myłam okna, podłogi, naczynia itd. Potem miałam zakaz od lekarza z racji skracającej się szyjki i pchającej się małej na świat, a od tygodnia znowu mam zezwolenie i robię też wszystko, nawet wyszorowałam balkon :)

Przy ciąży zagrożonej i pod koniec nie powinno myć sie okien,tak twierdzi mój lekarz.Odpadają też wszelkie prace w których trzeba dzwigać coś cięzkiego,ale takich za wiele nie ma :)

Dopóki nie wchodzi w grę wchodzenie na krzesła, stoliki, blat robię w domu wszystko. Rok temu spadłam z krzesła noga się w nim wygieła i złamałam dwa żebra od tamtej pory się boję i nigdzie nie wchodzę.

wchodzenie na stołki, drabiny, taborety itd, odpadają, bo to może być bardzo niebezpieczne podczas ciąży

długotrwałe trzymanie rąk w górze podobno zmniejsza ilość tlenu docierającego do dzidziusia ale ile w tym prawdy nie wiem

ja robilam wszystko do samiutkiego konca...nawet firinaki zmienialam chyba 2 tyg przed porodem:)...napewno mozna wszystko le z glowa,bo znajoma jak charpagan szarpala polki zeby kurze wymies za szafek i oberwala sobie cos tam w macicy

Robie wszystko, ale okien nie myje bo jak trzymam ręce w górze to mi sie troche słabo robi. Wole nie ryzykować:)

Wykonywanie czynności które wymagają dłuższego trzymania rąk w górze np. wieszanie firanek.