Jak dla mnie NIEDOPUSZCZALNE...

Tak, wszystko dla ludzi, ale...nie dla 4 m-cznych dzieci :/

Moj dostal lizaka od wujka jak mial 17 miesiecy ja nawet o tym nie pomyslalam

polizać? ja nie widzę problemu, przecież nie zje od razu kilograma, jeden liz na smaczek nie zaszkodzi przecież!!! a ile radości z poznania czegoś nowego :D weźcie nie przesadzajcie toż to nie cykuta xD

moja jak miała 4 miesiące to polizała ogórka kiszonego, cytrynę, lizaka i masę innych trucizn i patrzcie, żyje!!!

Mój synek ma 12 miesięcy i nigdy nie miał lizaka w ustach... Bo niby po co miałabym mu go dawać.

ja pierwszy raz dałam mu koło 10mies. w sumie więcej sie nim bawił niż lizał.
na urodziny dostał od dziadka paczke tych lizaków NIMM2,3/4 zjadłam ja. mały liznie 2 razy i wyrzuca,a ja zbieram i wcinam :D

rownież po bilansie roczniaka dostaje przy kazdej wizycie,kontroli,szczepieniu od naszej lekarki lizaczka.wkłada go do kieszeni a ja wyciągam przy praniu i....oczywiscie zjadam :D

Widze, ze 2 minusiki mi sie dostalo... :P Ale co tam... :D na tym polega ta cala radosc: dam minusik, dam plusik.


Swoja wypowiedz nieco "poprawie".

Czy mozna dac lizaka? Moc mozna... tylko PO CO?

ja nie rozumiem po co takiemu maluchowi dawac nawet dawac polizac lizaka, czekolade czy danonki .. przeciez to sam cukier i uczenie dziecka zlych nawykow żywieniowych do malego ! i przyzwyczajanie do slodkosci .. lepiej uczmy dzieci jedzenia warzyw i owocow ..a pozniej jest problem z otylymi dziecmi , ktore w szkole jedza chipsy i popija colą lub innym slodkim gazowanym swinstwem ..
moj syn napewno jak nie szybko dostanie tego typu rzeczy ..jeszcze zdaży poznac smak slodyczy ..wszytko jest dla ludzi ale niekoniecznie dla niemowlat !