Moim zdaniem to zalezy od finansow.. Jak nie ma wyjscia to nie ma, ale jak mozna pojsc do sklepu i kupic cos fajnego i nowego zarazem to zawsze przyjemniej :) Dla mnie akurat ma znaczenie co Tomek ma na sobie, zadne tam misie, pieski czy inne "dzieciece wzorki" tylko meskie ubranka w rozmiarze mini- uwielbiam na niego patrzec i zachwycac sie- i wolalabym z tego nie rezygnowac, na rzecz kupna tego co akurat jest w lumpeksie :)

Odwiedzam takie miejsca jak muszę i mam czas.Ubieram tam dzieci a w szczególności Lenkę na syna raczej nie ma nic jemu kupuję w sklepie.Jestem zasady,że po co mam wydawać kasę o wiele większą jak i mała za chwilkę wyrośnie z tego.
Jasna sprawa,że jak sobie coś ubzduram jak ostatnio to kupię w sklepie małej fajny ciuszek i wtedy nie wiem dlaczego ale cena nie gra roli dla mnie-ale to tylko czasami:)

Ja jestem zdania"Nie jest sztuka kupic cos drogo,sztuka jest znalesc cos taniego i fajnego" jestem calkowicie za,tyle ze mam porownanie lumpeksow w Pl i w Uk,tutaj bez wiekszych problemow mozna znalesc calkiem nowe rzeczy-markowe-za grosze,jak na razie kupuje w takich klepach dla siebie i jestem zachwycona cenami i jakoscia,tutaj czesto kobiety ubieraja cos raz lub dwa lub nawet nie noszone oddaja z metkami,a dla dziecki ubranka sa przecudne,w polsce nie bardzo sie oplaca bo mozna niewiele dolozyc i kupic nowe...

ja osobiście nie chodzę,ale moja mama przynosi nieraz dla małej super ciuszki,niespotykane w polskich sklepach,także jestem jak najbardziej za ,i jeszcze jak ktoś potrafi szukać to git:))))

wczoraj kupiłam synkowi szczeniaczka uczniaczka z fisher price za 4 funty :) nie wygląda na za bardzo uzywanego i ciesze się że w szmateksie bo Tomek sie go boi :)

no a jak dziś kupiłam małemu czarną skórzaną kurteczkę niezniszczoną za 4zł!:)