« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ang3la
ang3la

2011-05-26 20:36

|

Ginekologia

łyżeczkowanie

Dziewczyny które maja ten zabieg za soba:
jak to wygląda, jakie znieczulenie, ile lezalyscie w szpitalu, czy to was bolalo i jakie sa dolegliwosci po zabiegu

wlasnie mnie to czeka...dziekuje za odpowiedzi

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kamilusia

poszłam jednego dnia rano-koło południa zabieg-następnego dnia wyjście.Miałam znieczulenie ale od razu po zabiegu(u mnie trwał ok.30 minut) się obudziłam i już nie spałam więc słaba dawka.Nie bolało,jedynie było dziwne uczucie i spore krwawienie...
Powodzenia,trzymam za Ciebie kciuki!!!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta31

Przyjmują do szpitala,zazwyczaj wykonują usg jeszcze dopochwowe,może tym dniu lub następnym zabierają na łyżeczkowanie.Narkoza głupi jaś nic nie wiesz co się dzieje,budzisz się już na sali.Występują krwawienia,nic nie boli.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maladiana27

nie miałam usg,poronienie było w toku więc zabieg miałam po kilkunastu minutach od zjawienia się w szpitalu.Dostałam jakiś zastrzyk dożylnie,jedyne co on dał to tzw.helikopter,wszystko czułam i widziałam.Bolało...ale z tego co wiem trafiła mi się wredna suk* zamiast lekarki i szpital godny pożałowania.zabieg miałam w sobotę o 23,wyszłam następnego dnia po obchodzie(udało mi się uprosić lekarkę.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sylwusia2

Ja leżałam 7 dni, bo czekali aż samoistnie poronie bo u mnie przestało bić serduszko wyszłam na drugi dzień po zabiegu nic nie bolało

Ja miałam ten zabieg pod narkozą, nic nie czułam, nie byłam świadoma, po zabiegu sporo spałam. Ale dosłownie kilka dni temu moja kumpela miała abrazję w szpitalu "obok" na tzw żywca po głupim jasiu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bafi

byłam w 12tc, płód nie rozwijał się od 6/7 tc,
poszłam do spzitala o 17:00, o 19:00 lekarz włożył mi do pochwy tabletki poronne, po kilku godzinach zaczęłam miec delikatne skurcze i jak szłam do toalety to wypadały ze mnie jakies skrzepy krwi, fragmenty lożyska, nie bolało

rano wezwano mnie na zabieg łyżeczkowania, miałam w narkozie więc mnie nie bolało, po zabiegu miałam podłączoną kroplówkę z ketonalem, ale podobno darłam się na cały szpital, że mnie boli i pielęgniarki co chwila przybiegaly, nie pamiętam tego, to chyba jakis szok po narkozie, jak doszłam do siebie, tzn. zeszła narkoza zupełnie to nie czułam żadnego bólu więc podejrzewam, że wcześniej darłam się bo coś sobie ubzdurałam, po południu wypisano mnie do domu

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
beti20

Przyjmują do szpitala,zazwyczaj wykonują usg jeszcze dopochwowe,może tym dniu lub następnym zabierają na łyżeczkowanie.Narkoza głupi jaś nic nie wiesz co się dzieje,budzisz się już na sali.Występują krwawienia,nic nie boli.
Miałam podobnie, rano łyżeczkowanie a wieczorem byłam już w domu. Ale mnie bolał brzuch przez 2 dni...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nadine

Ja miałam robiony ten zabieg od razu po pierwszym porodzie :D z tego co pamiętam założyła mi wzierniki i włożyła coś długiego do brzucha :D jak czyściła to miałam nie oddychać ogólnie nie było tak tragicznie nie pamiętam żeby mnie jakoś mocniej bolało :D nie wiem jak się to teraz wykonuje ja miałam to robione w 2007r.(wyszłam na 3 dobę po porodzie)pozdrawiam

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mauaja

po przyjeciu na oddzial dostalam tabletki poronne i na rozwarcie, mialam czekac na krwawienie, dlugo na to nei czekalam ale zabieg robili mi dopiero nastepnego dnia w poludnie ( do tego czasu caly czas na czczo , pod kroplowkami ) zabieg trwal chyba okolo 20 minut, w kazdym razie pod narkoza bylam nie dluzej niz pol godziny. w szpitalu bylam lacznie 4 dni. bolalo potem , jak na okres i krew leciala mi przez okolo 3 tygodnie.
po tym nie mozna sie wylegiwac w wannie , w goracej wodzie, i zakaz sexu przez pare tyg. + dziwne uczucie jak macica sie obkurcza ( zalezy jak wysoka byla ciaza)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
cyraneczka

U mnie konieczny był zabieg resztek po poronieniu.
Dzień wcześniej zrobili mi w szpitalu USG i kazali przyjść na drugi dzień o 7 rano na czczo.
No i jak już byłam w tym szpitalu to kilka minut trwała papierologia. Następnie kazali mi założyć piżamkę i zaprowadzili mnie na oddział.
Leżałam i czekałam na anestezjologa, który był akurat przy cesarskim cięciu. Koło 11 zawołali mnie na salę zabiegową. Pani anestezjolog mówiła do mnie, po kolei co robi, jak mogę się czuć i głaskała mnie po ręku. Zasnęłam. Nic mnie nie bolało. Obudziłam się w tej sali, w której byłam za 1 razem.
Dziewczyny, z którymi byłam w sali mówiły, że nie było mnie 15 minut. Przez jakies 15 min po zabiegu (już po wybudzeniu) nie pamiętałam, że zadzwoniłam do mojego chłopaka, żeby mu powiedzieć, że jestem już po i wszystko jest OK, taki chwilowy zanik świadomości.Godzinę po zabiegu można już pić, a 2 godziny po zabiegu można coś zjeść, a po 3 h wstać z łóżka (trochę się krwawi, ale tak jak na @, powinno przejść po kilku dniach).
Wyszłam ze szpitala po 15.
Jedna z dziewczyn leżących ze mną w szpitalu miała usuwane torbiele przez łyżeczkowanie. Jej zabieg trwał najdłużej bo 20 min i dodatkowo miała założony cewnik (o czym jej powiedziałyśmy bo nie miała o tym zielonego pojęcia).