ja mialam podczas 1 poronienia w 12 tc. uspili mnie i wyczysci to czego organizm nie usunal... po ciazy czesto lyzeczuja gdy lozysko nie zostalo urodzone w calosci

Ja miałam łyzeczkowanie po porodzie, czułam to...

Ja też miałam po poronieniu. Uśpili mnie. Zabiegu w ogóle nie czułam.
Ale po, bolało jak cholera, koleżanki z sali mówiły, że aż się z bólu przez sen rzucałam.
Potem jak juz odzyskałam świadomośc to dalej tak cholernie bolało w dole brzucha i żadne lekarstwa podawane przez piguły nie działały.

Leżałam na sali z dwiema dziewczynami i tylko ja to tak przeżywałam. Reszta bez problemów, tzn bez bólu.

ja bede miala w poniedzialek;/ maja mnie uspic na 15-20 minut ( taka lekka narkoza) wyczyscic wszystko co tam siedzi i wybudzic. potem musze polezec pare godzin na obserwacji w szpitalu i moge wyjsc do domu.
Podobno nie boli pozniej brzuch. moze delikanie pobolewac jak przy okresie.aaa no i moze krwawic przez kilka-kilkanascie dni

Mialam po poronieniu...zabiegu nie czulam bo bylam pod narkoza....po lekk bol ale do zniesienia..najgorsze bylo krwawienie po jakies 2tyg ktore nie pozwalalo zapomniec o tym co sie stalo......natomiast psychicznie byl to dla mnie okropny czas ;(

Ja tez to mialam. Tylko nie wiedzialam ze do tego daja narkoze. Mnie nikt nie pytal o zdanie. Dostalam jakis znieczulenie, wszystko czulam a jak stekalam z bolu to lekarz mnie uciszal(w sumie nie wiem dlaczego czy on probowal cos tam uslyszec, no nie wiem czy sie odkleja cos-czarna magia!!!) Zle wspominam. Po wszystkim bolalo i jeszcze pytali czy chce tabletki przeciwbolowe. Ogolnie to nienawidze polskich szpitali-nic nie mowia, jak nie wiesz co i jak i nie wiesz o co zapytac to sami nic nie powiedza. Juz w pierwszy dzien jak mnie przyjeli na oddzial to mialam ochote odwrocic sie na piecie i wyjsc. Ciagali mnie od pokoju do pokoju. Zycze ci abys trafila do normalnego szpitala i na normalnych lekarzy.