« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dorota26
dorota26

2016-10-22 07:52

|

Uwagi i opinie

macie taką sytuację w pracy ? bo mi naprawdę zrobiło się przykro

Miałam.chorego synka i trafiłam na opiekę tydzień ....odkąd się urodził ani razu się wzięłam opieki pomimo iż chorował ciężko było ale sobie radzilismy z pomoca rodziców i męża ponieważ żal mi było iść na l4 ze ktoś za mnie będzie musiał pracować ... wróciłam po tygodniowej przerwie i wszyscy patrzą na mnie jakbym symulowala chorobę dziecka co lepsze to nikt nie zapytał poza jedną koleżanka jak synek i jak się czuję .... Tym bardziej że mamy skierowanie do szpitala za miesiąc . Siedziałam w pracy i naprawdę zrobiło mi się przykro bo wyjątkowo należę do osób gdzir zawsze dotyka mnie mocno nieszczęście innych jak któraś ma problem to wyslucham jej współczuję a gdy ja mam to nikt nawet nie zapytał :

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kamciosik

I w taki sytuacjach wychodzi kto jest kolezanka a kto nie :( Ja zawsze za kogoś przychodziłam jak miałam wolne bo ktoś nie mógł czy cos. A jak mi było potrzebne wolne bo syn wyladował w szpitalu z mężem to musiałam byc w pracy do 21 :(Także widzisz jak to jest :( Niestety w ludziach teraz siedzi znieczulica :( To przykre

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dorota26

StrasZnie to przykre jak niektóre matki są traktowane jak idą na zwolnienie z powodu choroby dziecka. .. jakbyśmy symulowaly masakra . Chyba zrobię się też obojętna względem ludzi którzy zaczną mi na coś narzekać

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asia0000007

To się nazywa znieczulica i zawiść...pewnie co poniektórzy to sobie myśleli...ale sobie odpoczęła -jak jej dobrze,a my za nią musimy tyrać...tacy są ludzie nie przejmuj się ...olej ich ...ważniejsze jest by twój synek był zdrowy...a czemu idziecie do szpitala za miesiąc?...trzymajcie się zdrowo:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
evvka84

Takie jest zycie. Tacy sa ludzie. Dookola tylko zazdrosc i nienawisc. Kazdy mysli tylko o sobie. W pracy jak w pracy ale ja mam takie szwgierki. To jest dopiero przykre.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewelinam

Tak też kombinowalam żeby nie iść na zwolnienie albo iść jak najkrócej. Trochę mąż trochę siostra. Nikt nie docenił. Teraz pierdziele będę chodziła na całe 2 tyg bez żadnych wyrzutów sumienia.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia

Ja pracuje na fabryce, i raz chłopacy myśleli że symuluje jak poszłam na zwolnienie na 2 miesiące na zapalenie ścięgna. Za to jak brałam wolne na dziecko, to się mnie przełożony czepiał, że mam się zastanowić co dla mnie jest ważniejsze, praca czy opieka nad dzieckiem. Ogólnie musisz to olać. Ludzie tacy już sa. Po za tym ty sama wiesz lepiej czemu musiałaś wziąć wolne. A to że ludzie nie wierzą, to już jest ich problem

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Ryba gnije od glowy, tzn. jak sie ludzie w danej firmie zapatruja na takie sytuacje zależy od tego jak jest polityka w tej firmie i jak jest zorganizowany podział obowiązków jesli ktos jest na chorobowym/ opiece. Jesli to jest dobrze zorganizowane i nikt nie musi siedziec nie wiadomo jak długo po godzinach bo ktos inny nie przyszedł to ludzie też sie inaczej zachowuja. Jesli to sie odbija na innych to wtedy właśnie ludzie sie robia jak hieny i sępy, niestety wiemy jak w Polsce dziłaja firmy, jak są zarządzane itd. w związku z tym atmosfera w pracy jest jaka jest. W mojej poprzedniej pracy nie bylo z tym problemu jesli ktos nie przesadzal i nie siedzial ciagle na chorobowym to spokojnie mogl w domu z dzieckiem zostac i raczej nie spotkal sie z nieprzyjemnościami. Teraz jestem w sporo mniejszej firmie i jeszcze nie wiem jak będzie, też sie tego obawiam. Wiadamo że im mniejsza firma tym gorzej, najlepiej przy takich sprawach jest pewnie w zagranicznych korporacjach.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Co nie zmienia faktu że każdy jeszcze ma swój wybor- jka sie zachowaź wobec drugiego człowieka, wiadomo że choroba dzieck to nic fajnego i czesto sie zdarza. Polacy jednak maja niski pozim zaufania do innych tzn. "jesli ktos mówi że ma chore dziecko to na pewno oszukuje".

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewelinam

Ryba gnije od glowy, tzn. jak sie ludzie w danej firmie zapatruja na takie sytuacje zależy od tego jak jest polityka w tej firmie i jak jest zorganizowany podział obowiązków jesli ktos jest na chorobowym/ opiece. Jesli to jest dobrze zorganizowane i nikt nie musi siedziec nie wiadomo jak długo po godzinach bo ktos inny nie przyszedł to ludzie też sie inaczej zachowuja. Jesli to sie odbija na innych to wtedy właśnie ludzie sie robia jak hieny i sępy, niestety wiemy jak w Polsce dziłaja firmy, jak są zarządzane itd. w związku z tym atmosfera w pracy jest jaka jest. W mojej poprzedniej pracy nie bylo z tym problemu jesli ktos nie przesadzal i nie siedzial ciagle na chorobowym to spokojnie mogl w domu z dzieckiem zostac i raczej nie spotkal sie z nieprzyjemnościami. Teraz jestem w sporo mniejszej firmie i jeszcze nie wiem jak będzie, też sie tego obawiam. Wiadamo że im mniejsza firma tym gorzej, najlepiej przy takich sprawach jest pewnie w zagranicznych korporacjach.
Srednio w tych zagranicznych. Ja niestety w takiej pracuje. Teraz nie będę się cackać kosztem zdrowia dzieci. Oby jak najmniej a najlepiej wcale.