Gdy stracilam Elle bylo mi zwyczajnie przykro, ze nam sie to przytrafilo. Bylo mi przykro bo na prawde dbalam o siebie i o ciaze, a mimo wszystko nie udalo sie i Ella zmarla. Z drugiej strony mam kolezanke, ktora przez wszystkie trzy ciaze palila bardzo duzo papierosow i ma zdrowe dzieci.
To moze nie zazdrosc, bo kocham dzieci i niech sie rodzi ich jak najwiecej, ale niesprawiedliwosc losu.
Zawsze kazdej ciezarnej zycze jak najlepiej.

Nie

dla mnie stan ciązowy jednak był bardzo trudnym stresującym cięzkim okresem, chpć chciałabym dla Alusi rodzęństwo, to jednak nie chce już być w ciązy, podziekuję.... nikt nie d ami gwarancji ze kolejna ciąza byłaby ,,normalna", pozazdroscic moge jedynie tym, ktore nie maja takich doswiadczne ciazowych jak ja, nic poza tym...

Nie, poniewaz na razie nie chce miec drugiego dZiecka- nie jestem jeszcze psychicznie gotowa na to. Dlatego tez nie zazdroszcze kobietom w ciazy, cieszę sie z rodza sie dzieci, ze kolezanki sa w ciazy i fajnie sie slucha jak opowiadają o planach zwiazanych z macierzynstwem i fajnie sie patrzy jak kwitna w blogoslawionym stanie. Ja wtedy tez sobie przypominam wspaniale chwile z brzuszkiem te wszystkie plany marzenia i oczekiwania...