Dziewczyny sprawa wygląda tak , mały zasypia ok godz 21 nastepnie budzi się między 2 a 4 na karmienie i po tym karmieniu jest wyspany :( śmieje się , kwiczy, gurzy , wszystko tylko nie spanie :( dziś np obudził się o 2.30 zjadł jak zawsze mleczko i co dalej ? odkładam go do łóżeczka a on zaczyna gurzyć i tak mu zeszło prawie do rana o 5.30 spoglądałąm na zegarek po raz ostatni , poczym obudził się jak zwykle o 7.30 zjadł pośmiał się chwilę i niczym ,, młody Bóg" odleciał w połowie okrzyku radosci :) i drzemie do teraz. Mamy tak od 3 dni. W dzień spi 2 razy po 20 min. i jedną drzemke ma ok 1,5-2 godz. Jak był noworodkiem mieliśmy straszny problem z kolakmi na które prawie nic nie pomagało wyglądało to tak , że mały w dzień i w nocy spał 1,5 godz, po czym budził się zjadl i później płakał ok 1,5 godz. zasypiał na 1,5 godz i tak wkółko- czy to moze wrócić ? jestem zmęczonaa po prostu :( i nie wiem jak temu zaradzić ;( zwłaszcza , że mały jest ze mną sam cały dzień od obudzenia do ok 18 - 19 godz, a potrzebuje duzo uwagi bo jak tylko straci mnie z oczu płacze okropnie - a cos takiego jak lezaczek służy max na 5 min :( także mogę cokolwiek zrobić jeśli on spi a spi mało także czasu nie mam za dużo a dla siebie już wcale go nie mam , bo czego w domu nie zdąże zrobić w dzień to nadrabiam wieczorem , padam zmęczona wieczorem i do tego te brzydkie nocki ostatnio. Masakra. Dodam jescze, ze w nocy nie towarzysze mu w tych zabawach - on sam robi sobie ,, sztuczny tłum "w łóżeczku. Co mi poradzicie , albo co może być tego przyczyną?