Mój wprost przeciwniem bardzo lubi towarzystwo. Wprost jak jest ktos u mnie to jest normalnie taki grzeczniutki i fajniutki jak nigdy. Ale moze sie cos zmieni.

Może wychodź z Nim częściej na spacery, jeśli mieszkasz w mieście to może znajdź takie miejsce gdzie jest dużo ludzi, galerie, centra handlowe itp. Może przyzwyczajony jest do zbyt częstego siedzenia w domu....?!

Większość dzieci w tym wieku przechodzi etap strachu przed nieznanymi twarzami. Częstsze zabieranie dziecka na spacer nic tu nie da.... to zupełnie normalne i samo minie, nie martw się :)

na spacery wychodze do centow handlowych tez moze nie coedziennie ale maly ma JAKO TAKI kontakt z ludzmi :) mieszkamy krotko w nowej miejscowosci nie mamy znajomych i fakt ze nikt nas nie odwiedza ani my nie chodzimy po znajomych. rodzina jest baaaardzo daleko wiec tak, w wiekszosci widzi mnie i meza i dlatego myslalam ze to nasza wina w jakims stopniu ale tez wlasnie gdzies czytalam ze dzieci niektore tak maja. a kiedy wyrosnie z tego?

Moja mała też tak miała, jak widziała kogoś obcego albo kogoś z kim już dawno nie miała kontaktu to wpadała w taka histerie ze nie mogłam jej uspokoić a teraz...cieszy się do wszystkich przeszło jej jak miała jakoś 8-9miesięcy..