« Powrót Następne pytanie »

2012-02-02 22:02

|

Niemowlęta

moja 2latka - jak przetrwać?

dziewczyny moja 2 latka jest tak żywym dzieckiem że już nie wiem jak z nia wytrzymać... a w domu jest jeszcze 3mc córka...
otóż: wiecznie sie wspina po czym się da, wiesza na czym czym sie da np na drzwich od lodówki,na stole, ławie, fotelu (na ręcach i podkurcza nogi), nie usiedzi 5 min, stale skacze, biega, szybko sie nudzi,,, jest taka żywiołowa...tapeta juz zerwana w kilku miejscach, popisana, dziś miała wene i popisała kredką woskową całą ławę :D po całym dniu mam wrażenie że stale tylko mówie (krzyczę)do niej nie rób, nie właź, nie wolno, zejdź, oj... z tego co widze ma ogromną potrzebę wybiegania się, wyskakania ale gdzie? niestety mieszkamy w bloku i nie mamy ogrodu, działki a i pogoda nie pozwala na spacery :( uwilebia piaskownicę ale to dopiero za kilka miesięcy :( do innych dzieci tez nie chodzimy bo albo mamy pracuja albo dzieci na zmiane chore :( może znacie jakies miejsca gdzie mozna iść z takim małym dzieckiem? jakies kluby czy jak to sie nazywa? może macie jakies pomysły? klocki układa może z 20min, maluje 5min, na bujawce kiedyś pół godz a teraz do 15min, zabawki na 5 min... nie mogę co 5 min jej poświęcać czasu bo drugą też muszę się zająć a śpi też mało 3-4 razy w dzień po pół godz do godz. Jak ma pozbyc się tego nadmiaru energii? :)

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie

U mnie w Łodzi to znam kilka takich miejsc gdzie zostawiasz dziecko żeby się zmęczyło i wracasz po opłaconym czasie. Ty jesteś z Bydgoszczy? Może poszukaj w internecie czy jest jakiś basen z kulkami, małpi gaj.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dzolanka

o ja cie,czuję się jak byś napisała o mojej córce Wiktori,też jest taka żywiołowa na 1 sekunde nie mogę jej spuścić z oka bo albo siedzi na stole albo skacze na wersalce,my mieszkamy w domku jednorodzinnym ale tak jak napisałaś pogoda nie pozwala na spacery i minusowa temperatura.Na razie mamy jedno dziecko ale nie wiem jak bym dała rade jak bym miała jeszcze jedno,podziwiam cię.

Poszukaj dla niej jakichś zajęć ruchowych. Mój mąż np prowadzi ju-jitsu i często trafiają do niego chłopcy z którymi mamy mają podobny problem. Może jakieś zajęcia taneczne? Gimnastyczne?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mrskatmur

Ja mam dokladnie to samo z moim 2,5 letnim synem. Nawet zajecia ruchowe nie pomogly, bylismy z nim u lekarza - lekarz powiedzial ze z tego wyrosnie. Ma momenty ze jest kochany ale to jest 10 minut dziennie, reszta dnia jest szalona. Chodzimy z nim do malpiego gaju ale przeciez nie mozemy go tam zamknac az z tego szalenstwa wyrosnie :) Ja nie mam pojecia jak sobie z nim radzic bo ani prosby ani grosby ani tlumaczenie nawet klaps w pupe nie pomaga.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
otoja666

wiem co przezywasz. mój syn ma 2 i pół roku a maleństwo 6 tygodni. je co 15 min.wiec starszy ma czas na popisy.wszystko wykręca,wymontował zamki w drzwiach, powyciągał klamki. sa rożne sale zabaw dla dzieci.jak miałam więcej czasu to chodziliśmy.pomagało. teraz jestem praktycznie sama wiec... jakoś trwam i modle się o pogodę

wiem co przezywasz. mój syn ma 2 i pół roku a maleństwo 6 tygodni. je co 15 min.wiec starszy ma czas na popisy.wszystko wykręca,wymontował zamki w drzwiach, powyciągał klamki. sa rożne sale zabaw dla dzieci.jak miałam więcej czasu to chodziliśmy.pomagało. teraz jestem praktycznie sama wiec... jakoś trwam i modle się o pogodę
aż się uśmiałam :) trochę lżej jak człowiek wie że to "normalne" :D a to co wymyśla moja to by dnia nie starczyło na opisanie... no nic! czekamy na wiosnę...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ania0009

U mnie było tak samo. Mały skończył 2 latka i poszedł do żłobka, niestety nie dostał się do państwowego, chodzi do prywatnego trochę to kosztuje ale przynajmniej mam trochę czasu jak wrócę z pracy żeby ogarnąć mieszkanie, ugotować obiad itd najgorzej było do 2 lat, teraz ma 2.5 niby nie wielka różnica ale trochę się zajmie np oglądaniem bajki. Jeszcze rok temu nie można go było samego zostawic nawet na 5min! teraz jest coraz lepiej mimo,że nadal jest bardzo absorbującym dzieckiem :-)