Moja też taka jest...od urodzenia cudowne dziecko... przed porodem byłam przygotowana na płacz, nie przespane noce a tu nic na palcach jednej ręki można policzyć chwile w których płakała. Najczęściej na szczepieniu u pediatry. Nie ma co słuchać takich rad bo niby ludzie dzieci swoje wychowali ale wtedfy były inne czasy, inne dzieci. Chociaż nie mówie, że wszystkie rady takiue są.

Moja ogólnie jest spokojna, miała etap za noworodka że płakała na wieczór ale to trwało 3 dni nie więcej tak to od małego jest pogodna no nie licząc jak zęby idą to jest inna ale tak minimalnie

Ja bym sie cieszyla gdyby moj maluszek byl tak spokojny. To co z nim przeszlismy to tylko by wiemy..poza tym ze jest bardzo wesoly kochany i mega inteligentny to duzo placze wrecz czasem nieda sie go uspokoic nawet szum niepomaga.. po prostu szybko sie nudzi jest nerwowy wszystko go interesuje sam niemoze zasnac a przez2 miesiace cierpial straszne kolki..wczoraj jeszcze mial traviczny dzien po szczepieniach hyba 4h go nosilismy zeby sie uspokoil..coz ja w ciazy bylam nerwowa bo duzo sie dzialo.ale cieszylabym sie gdyby synek byl spokojniejszy. Codziennie cwiczy nasza kreatywnosc bo codziennie inaczej trzeba go zabawiac i usypiac. Na szczescie noce sa coraz dluzsze . Niemansie czym martwic na zapas..jakby plakalo tez byscie sie martwili buziaki i wesolych swiat;*

a ja opisze mój przypadek mój starszy synek też był bardzo spokojny praktycznie nie płakał (mieszkaliśmy w tedy z teściami "za ścianą") mały miał ponad 3tyg(praktycznie świąteczny chłopak bo z 19grudnia) jak odwiedziła go p. dr nas nie było byliśmy na spacerze i czekając na nas bo teście zadzwonili że przyszła dziadek oczywiście chwalił się wnukiem i powiedział że praktycznie nie płacze że w nocy wogóle go nie słychać(fakt jak się buził to nie płakał tylko kwękał) i dr nam powiedziała że dobrze by było żebyśmy mu dawali chwilę popłakać np przed kąpaniem, bo chodziło o płuca by się dobrze rozwinęły;) a młodsz to też w sumie grzeczny w szpitalu był okropny darł się bo on odrazu się darł nie płakał ale jak wróciliśmy do domku to się uspokoił ogólnie jak był głodny to wrzask tak to ok grzeczny no na tym etapie czasem marudzi ale to zęby a dodam że całą noc przespia odkąd skończył 2-3mies w tedy kp (on się nie budził a ja go nie budziłan a i tak na wadze przybiera aż za waży ponad teraz 10kg

no mój niestety od noworodka jest płaczkiem...

mój jest takim aniołkiem, a na pewno nie widać u niego zachowań autystycznych (też się tym martwiłam), kontakt z nim jest super, po prostu nie wymaga non stop uwagi skupionej na nim