Ja wogole nie czuje mojego nazwiska po ślubie. Nie dość że jedt ciężkie do wymowienia tutaj w no, nie ma żadnej sensownej etymologii ano typowo polskiego zakończenia. Chyba slepo zakochana bylsm kiedy popisywalam dokument:)

Lubię swoje nazwisko po mężu :) szybko się przyzwyczaiłam i moim zdaniem pasuje do mnie :)

lubiłam swoje ale od męża tez jest bardzo fajne :) szybko sie przyzwyczaiłam

Ja swoje lubilam ,bardzo przyzwyczajona do niego bylam i minelo dosc duzo czasu jak przestalam sie mylic przy wymowie czy pisowni nazeiska meza ,choc i one nie jest zle ;) teraz po 8 latach juz aie calkiem przyzwyczailam

Wszyscy mi mówili że będzie ciężko, że dużo czasu mi zajmie przyzwyczajenie się ale o dziwo poszło szybko i sprawnie:) moze też dla tego że miałam już dość spojrzeń i różnych sytuacji że mam inne nazwisko niż córka i mówienia "mój partner".

Rozwiodlam się i wróciłam do starego :D