« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dorota26
dorota26

2016-09-05 09:55

|

Uwagi i opinie

nie radzę sobie jestem bezsilna ....

Zaprowadzilam synka który ma 2.5 roku do przedszkola dwa dni było super plac zabaw byłam silna i wiedziałam że obydwoje z mężem pracujemy ja na zmiany więc w nie każdy dzień ale musi chodzić z niani narazie zrezygnowaliśmy. Dzisian po nocce zaprowadzilam synka a ten chwycił mnie za szyję i mamusiu nie idź nie było już rannych przytulanek z pieluszka tak jak to mieliśmy w zwyczaju razem śniadanko bajeczka i padlam rozkleilam się płacze jak bóbr nie mogę się uspokoić dziewczyny mieliście tak ????

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mariola159

Nie płakałam jak bóbr... Ale też miałam ciężko. Moja poszła do przedszkola w trakcie roku szkolnego. Od dnia w którym zadzwoniła p. Dyrektor do dnia w którym mała poszła było prawie tydz czasu. Przez ten czas nie spałam po nocach, było mi strasznie źle z tą myślą, że ona jest już taka duża, że nie nie będzie potrzebowała tak jak do tej pory i przede wszystkim miała wrażenie, że zabieram jej dzieciństwo. A z drugiej strony bardzo chciałam, żeby miała kontakt z dziećmi. Jak ją zaprowadziłam, ona poszła normalnie a mi się łzy same poleciały.... Chwilę popłakałam, w domu nie mogłam znaleźć sobie miejsca. Tydz. czasu miałam wyrzuty sumienia. Minie samo... Znajdź sobie jakieś zajęcie i nie myśl o tym.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
penjenta

To ja jestem ze stali chyba... Choć serce mi się kraje na miliony kawałków twardo zostawiam swoją 20miesieczna księżniczkę w przedszkolu :/ tak samo robiłam ze starszą... I w dwa tygodnie starsza nie chciała wychodzić z przedszkola tak się zadomowiła, z mlodzsza już ciut dłużej to trwa bo 4 tydzień i wciąż jest ryk... Opiekunki radziły żeby naprawdę wziąść się w garść i trzymać fason przy dziecku, bo jak ono widzi mamę/tatę rozklejonych i placzacych to tym bardziej czas adaptacji się wydłuży :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
evvka84

Moj maly ma 3.5 roku na sile go zostawilam w przedszkolu i w domu zamiast cos robic to slysze w glowie jego placz i rycze. Niby sie cieszyl ze idzie ale jak przyszlo ze ja wychodzę to za szyję zlapal. Zaczal plakac i panikowac.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewelinam

Musisz zmienić nastawienie. W przedszkolu dziecku krzywda się nie dzieje nawet jak sobie trochę poplacze. Kontankt z rowiesnikami, zabawa edukacja ciekawe zajęcia. Cały dzień coś się dzieje. Myśl pozytywnie; )