« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anczarka
anczarka

2012-03-30 20:06

|

Pozostałe

"nieatrakcyjna" dla męża po porodzie..

porod był rodzinny, nie żeby nam jakoś specjalnie na tym zależalo, ale jakos tak wyszło... no i w momencie parcia mój M. oczywiście musial "TAM" zajrzeć....choc połozna mowiła, że lepiej nie... no i teraz (5 m-cy po porodzie) nie współzyjemy, bo mówi, że jak sobie przypomni "tamto" to nie może... skończylo sie tak, że traktuje mnie jak "matke swojego dziecka" a ja mam doła i nie chce mi się już nawet o siebie dbać, bo po co... a na dodatek bardzo obnizył mi moją samoocenę

Odpowiedzi

radzę wizyte u seksuologa .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ellie2007

Dlatego ja swojego nawet do szpitala nie wpuscilam Pojechalam wyparlam co mialam wyprzec i wrocilam do domu A on siedzial w domu i kontaktowalismy sie przez tel a jak czegos potrzebowalam to mu kazalam pakowac i wysylac taxowke :) Podpinam sie pod wypowiedz kolezanki powyzej

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
zena

porozmawiaj z nim ,po porodzie wszystko wraca do normy i na swoje miejsce:) i nie rób tego błędu że nie będziesz dbać o siebie właśnie odwrotnie pokaz mu jak jesteś fajną mamuśką:) piękną atrakcyjną itd a nie " zkapciałą" matką polką" jeśli to nie pomoże to tak jak koleżanka radziła trzeba dalej szukać pomocy

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411

Szczerze to nie wiem po co zaglądał jak nie czuł się gotowy na taki widok,sama nie wiem czy byłabym gotowa,Kochana Ty urodziłaś mu dziecko,i nie możesz się w żaden sposób czuć winna.Tak jak roślinka,radziłabym wizytę u seksuologa,bo pewnie on potrzebuje jakiejś terapii.Mój też mi mówił że wychodząc po porodzie zerknął "tam",ale na szczęście nie zraził go do mnie ten widok,powodzenia:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77

O kurczę, ale Ci się wrażliwy egzemplarz trafił :/
Nie załamuj się, a wręcz na odwrót. Zadbaj o siebie: fryzjer, fajna bielizna, perfumy...Niech spojrzy na Ciebie, jak na KOBIETĘ, a nie swoją mamę.
Może zostaw go czasem samego w domu z dzieckiem, a Ty wyjdź sobie gdzieś ze znajomymi? Powinno wszystko wrócić na dobre tory :]

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izabelac

Zgadzam sie z poprzedniczka, nie ma ze po co. Wez sie za siebie, lepiej sie poczujesz jak wrocisz od fryzjera, cos sobie kupisz.. A on tez spojrzy inaczej na Ciebie.. Fakt kazdy inczej odbiera takie rzeczy, on okazal sie wrazliwy.. Ale Nie zalamoj sie, zmien podejscie o 360 stopni.
I porozmawiaj z Nim powiedz jak sie czujesz, to mimo wszystko jest nie fer! Niech sie wczuje.. Cholera Nos urodz wychowuj i i tak zle... Po co tam zagladal? aj wkurzylam sie.. Nie zalamuj sie trzymam za Ciebie kciuki!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983

To straszne, że my kobiety musimy to przeżywać na własnej skórze, potworny ból, krew... A oni są tak wrażliwi, że po zwykłym spojrzeniu na to potrafią się zrazić. Jest to bardzo przykre jak dla mnie i nie rozumiem niektórych facetów. Niestety znam taki przypadek, że z tego powodu para się rozwiodła.
Tobie radzę walczyć. Dbać o siebie, zdystansować się do tego i broń boże nie obwiniać się o to. To ty jesteś wspaniała bo urodziłaś mu dziecko. Skoro dla niego tak przyziemne sprawy są wazniejsze to widocznie nie jest ciebie wart...
Dbaj o siebie dla samej siebie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasa512512

Bardzo ci współczuję. Dlatego też nie chcę aby mój mąż był przy narodzinach.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karola1985

Mój mąż bardzo chce być ze mną przy porodzie. Nie byłam do tego pomysłu nastawiona pozytywnie... Postanowiłam z mężowskim porozmawiać. Powiedziałam, że boję się, że jak się naogląda to później będzie inaczej na mnie patrzył albo stanę się dla niego nieatrakcyjna. Wziął mnie za rękę i obiecał, że będzie stał obok i trzymał mnie za rękę i nie będzie TAM zaglądał, jeśli tylko to pozwoli poczuć mi się bardziej komfortowo w tej mało komfortowej sytuacji...:)