« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky
veecky

2010-09-04 10:49

|

Niemowlęta

noszenie dziecka na rękach

Jestem ciekawa jakie jest wasze zdanie na temat noszenia dziecka na rękach. Czy nosicie dziecko żeby je po prostu bez powodu ponosić czy nosicie tylko kiedy zachodzi do tego potrzeba?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anika82

eh ja córke zbyt czesto nosiłam-efekt?tylko mama i mama
nic nie mogłam zrobic potem
to było gdy corka była niemowlakiem teraz ma 2l,nie musze juz nosic,pozatym jestem w ciąży
przy 3,.postaram sie nie przesadzac z noszeniem
ale jedno wiem napewno-dziecko potrzebuje przytulania wiec nie rezygnujmy z tego

Nosze wtedy, gdy zachodzi taka potrzeba. Tzn. gdy ono tego chce. Poza tym od kiedy to tylko bylo mozliwe odkladalam core np. na mate edukacyjna, gdzie sie pieknie bawila. Pozniej z czasem zaczela raczkowac, teraz chodzi przy meblach, porusza sie praktycznie po calym mieszkaniu, zaglada tu, zaglada tam...
Ale gdy przyjdzie do mnie, wyciagnie raczki, zeby ja wziasc na rece, czy zaplacze... to wtedy nie zwlekam, biore jak, przytulam, jestem dla niej...
Nie oszczedzam jej tego...
Ale pozwalam jej rowniez cieszyc sie swoboda i poruszac poza zasiegiem moich ramion.

Fakt, ze bedac w ciazy np. z trzecia corka czesto bralam na rece jeszcze srednia...
Bralam ja wtedy raczej na kolana... i nie dzwigalam jej (czy raczej staralam sie jej nie dzwigac, bo roznie z tym w praktyce bywalo. Zdarzalo mi sie te 18 kg ponosic... ;))...

Nosze kiedy synek tego potrzebuje , nosze gdy sie bawimy , ale nie ma problemu jezeli zostawiam go samego na macie czy w łózeczku i sam sie wtedy bawi . Dziecko potrzebuje naszego dotyku i czułosci .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky

A czy bierzecie dziecko na ręcę jak tylko zaczyna płakać?

Nie zawsze , jezeli widze ze to nie jest placz z rozpaczy tylko bardziej marudzenie to nie , zabawiam , mówie , głaszcze .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam

Ja tez nosze kiedy tego sytuacja wymaga,czasem w celach emocjonalnych (bo mamy ochote sie poprzytulac),czasem w formie zabawy (biegamy po mieszkaniu,a maly na raczzkach)i jeszcze kiedy indziej,kiedy maly ma ochote popatrzec na wszystko z gory.Np czasem moj synek ma ataczek histerii wtedy biore go na chwile udobrucham i staram sie odstawic (juz zadowolonego).Nie wydaje mi sie,zeby do noszenia na rekach byly potrzebne jakies granice.U mnie mama i tylko mama jest od poczatku,chociaz ostatnimi czasy chetnie oblega na rekach innych czlonkow rodziny.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola

To zależy jak płacze:) Moja często symuluje:P Zresztą pewnie jak każde dziecko.. Np ja robię coś w kuchni i nie mogę jej w danym momencie wziąć. Widzę że zaczyna krzywić pyszczek i wydziera sie do płaczu, no ale po chwili to ustępuje i jakby sprawdza moja reakcje.. To znaczy że symuluje, bo jak widzi że nic to nie daje to przestaje i zajmuję się czymś.

Natomiast noworodek, czy małe niemowlę zwykle płacze naprawdę.

A jeśli chodzi o noszenie, to noszę kiedy jest taka potrzeba i czasem też dla zabawy, np pokazuję coś, bujam, tańczymy razem itd:), Natomiast w tym momencie to ona już potrafi się bardziej zająć zabawą, także dużo czasu spędza na podłodze bawiąc się.

Noszę zawsze gdy dziecko tego potrzebuje ale nigdy nie więcej niż 5, góra 10 minut, bo poprostu nie mam wiecej siły (chyba, ze siedzę). Dziecku wystarcza kilka minut na to żeby sie uspokoić. Przynajmniej mój synek jest tak przyzwyczajony od urodzenia.