W zeszłym roku również byłam w tej sytuacji z tym,że to było bardzo wczesne poronienie i całkowite,więc zabiegu nie musiałam przeżywać. Jeśli chodzi o Betę to mi zaczęła spadać już w ciągu niecałego tyg (bodajże robiłam wynik 6 dni po i już sporo zmalała). A objawy ciążowe włącznie z bólem piersi i jajników to miałam bardzo długo. Tu też działa psychika niestety :( Ja myślałam,ze rozsądnie to sobie wytłumaczyłam (wady genetyczne itd) a się okazało,że tylko to wyparłam i miesiąc później wylądowałam na ostrym dyżurze z dusznościami i bólami w klatce piersiowej gdzie okazało się,że to nerwica :( Dzięki Bogu czas leczy rany, więc życzę Ci bardzo bardzo dużo siły i pozdrawiam

p.s. równe 9 m-cy później (tzn od ciąży nie poronienia) kiedy po głowie chodziło mi,że właśnie bym się szykowała do porodu i strasznie mnie to dobijało okazało się,ze jestem w ciąży, która teraz dobrze się rozwija. Dlatego głowa do góry,los nam czasem wynagradza cierpienia :)

Mi spadła jeszcze przed krwawieniem. Robiłam badanie 6 dni przed i było 1,54.

mi spadła po 4-5 tyg. od poronienia..

Mi bardzo szybko ßhcg spadlo... w ciagu kilku dni... do tygodnia. Momentalnie rowniez przestawilam sie na stan "nie w ciazy". Pamietam, jak jakis tydzien pozniej przechodzilam kolo sklepu z mydlami. Jeszcze bedac w ciazy mialam tak wyczulony zmysl wechu, ze zapach tych mydel czulam kilka metrow przed i kilka metrow za sklepem. Idac te tydzien po poronieniu, nie czulam juz tak intensywnie tych zapachow. Dopiero, gdy podeszlam bezposrednio do sklepu. Zauwazalne bylo, ze zmysly przestawily sie na bycie "nie w ciazy".
Patrzylam na swoj brzuch i nie moglam uwierzyc, ze jest pusty, a jednak wiedzialam, ze tak jest i byla to wiedza, ktora byla juz gleboko we mnie. Moglabym sobie wtedy zaprzeczac, ale wiedzialam, ze tak jest.

To, ze masz apetyt moze byc rowniez zwiazane z tym, ze czujesz pustke emocjonalna po tym, co sie stalo. Brzuch jest jakby centrum odczuwania naszych emocji. Jezeli brak rownowagi, probujemy go czyms zapelnic. Poczucie sytosci powoduje chwilowy powrot poczucia rownowagi, szczescia. Dlatego moze ten apetyt na slodkie. Chwila zapomnienia... ?

Ja rowniez ponownie bylam w ciazy w terminie poprzedniego porodu (tzn. wtedy, gdy urodzilabym, gdybym nie poronila).
Czasem zastanawiam sie, czy ta energia po prostu nie wrocila do mnie pare miesiecy pozniej w postaci mojej coreczki. :)

Ja objawy po poronieniu mialam jeszcze takie ze strasznie mialam nabrzmiale piersi i bardzomnie bolaly, mialam tez bole podbrzusza oraz brak apetytu ale to bylo juz raczej spowodowane nerwami, smutkiem itp.