przyjemnosc ale czasem gdy mamy gorsze dni czuje ze to obowiazek :/

chodziło mi o to czy ktoś traktuje macierzyństwo jako obowiązek- jestem matką i muszę

przyjemność- lubię i robię to z miłą chęcią

wspaniały obowiązek ale jednak obowiązek. dla przyjemnosci to aj mogę sobie wyjsc na imprezę

Zazwyczaj - lubię i robię to z milą chęcią, ale bywają chwile, w których po prostu padam z nóg, jestem chora, niewyspana itd. i wtedy najchętniej zaszyłabym się gdzieś samotnie, a tu nic z tego, bo mały szalony obowiązek wzywa ;) ale kiedyś częściej  była to ta druga opcja..z każdym miesiącem jest coraz lepiej ;)

ja niesetty czasem nie mam ochoty nawet wstać w nocy jak się przebudzi, pod nosem sobie sama do siebie warczę"kiedy się to kurwa skończy" ale i tak wstaję bo muszę , nikt inny nie wstanie i tak jest ze wszystkim "muszę , bo przecież sama sobie dziecko zrobiłam ":)

Jedno i drugie...

to i to...róznie bywa

Generalnie macie racje z tym obowiązkiem bo dla przyjemności to na chwile możemy zająć się cudzym dzieckiem i tu mamy wybór mam ochotę albo jej nie mam a nasze dzieci są naszym obowiązkiem nie mamy od nich dnia wolnego ani wakacji ale mogąc wybrać co bym wolała to wybrałabym brak wakacji z dziećmi niż pełno wolnego czasu bez dzieci. Dzieci są całym moim światem