Nigdy nie opróżniałam sama piersi do końca (mała też tego nie robiła) i wszystko było w porządku. Odciągając pokarm zwiększysz laktacje co może prowadzić do zastoju w piersi (gdy nie będziesz za każdym razem odciągać mleka). Produkcja pokarmu dostosowuje się do potrzeb dziecka-wszystko się jeszcze u Ciebie normuje. Pamiętam, że gdy piersi robiły się twarde jak kamienie dawałam małej choć na chwile - ona nigdy nie wisiała długo na cycu. Początkowo karmienie nie było łatwe, miałam tyle mleka, że córka miała problemy z piciem gdyż leciało samo aż nie mogla nadążyć-ssała z jednej piersi, a z drugiej pokarm lał się sam. Z czasem jednak wszystko się unormowało :)powodzenia-ja spałam w dość ciasnym staniku w którym miałam 2 pieluchy tetrowe, bo mleko strasznie ciekło

Jak Twój synek nie opróżnia piersi podczas karmienia to następne karmienie zaczynasz od tej "nieopróżnionej" piersi, tak zalecali mi na szkole rodzenia.

Przede wszystkim to dziecko normuje laktację i wypija tyle mleczka ile potrzebuje, jeśli nie masz potrzeby (np. planowane wyjście) i piersi nie są przepełnione to nie odciągaj, bo po co?
Nie ma potrzeby szalenia z laktatorem (chyba, że chcesz otworzyć masową produkcję)
Poza tym piersi po karmieniu naprawdę, rzadko są zupełnie puste, no chyba, że masz mało pokarmu, ale jeśli jak piszesz Synak się najada i jedzonka starcza to nic nie trzeba robić :)

uważam że to zły pomysł. nie odciągaj, karm na zmianę, produkcja mleka dostosuje się do apetytu synka, moje dziewczyny nigdy nie opróżniały piersi do końca, karmiłam tak jak i tobie poleciłam i było w porządku, karmisz dopiero 3tyg więc się nie martw wszystko się unormuje;)