nie, bo czułam sie wyśmienicie dobrze, miałam energii jak nie wiemm ;D we wtorek byłam taka pobudzona do działania, ale nie robiłam nic , zeby sie nie przemęczac ;D w srode o 6.10 urodziłam moją córee Alicje ;D

czułam sie wyjatkowo dobrze i nic poza wypadajacym czopem nie zwiastowało porodu :)

Normalnie nie przeczuwałam że bd rodzić :)

czułam się jak zwykle - strasznie :D cięzko i bolesnie :D
I miałam rozwarcie od dłuższego czasu, więc wiedziałam, że mogę urodziw w każdej chwili. Ale kilka dni przed porodem mój organizm zaczął się przeczyszczac (biegunka) :P

O matko,strasznie zle się czułam.
Wymiotowałam z krwią,miałam biegunkę,przez 48h nic nie jadłam,a zgagę to miałam taką potężną że kwas czułam w gardle,spać też nie mogłam,budziłam wszystkie dziewczyny z sali,bo co chwile chodziłam do łazienki.

czułam się wprost wyśmienicie i kompletnie nie sądziłam, że za kilkadziesiąt godzin będę rodziła:))

Wszystko było noramlnie. Nawet w dzień porodu nie bylam do końca pewna czy w ten dzień urodze :). W sumie to się nie spodziewałam, bo do terminu było jeszcze 6 dni.

bez zmian, żadnych zapowiedzi porodu