ja dopiero zaczęłam podawać. jabłuszka czy marchewkę podaje w temp. pokojowej, obiadki podgrzewam. chociaż dziś stwierdziłam że takie deserki też będę podgrzewać.
moja jeszcze nie umie posługiwać się łyżeczką, a co zje to praktycznie wypluwa ale dojdziemy do perfekcji ;)
jeśli chodzi o podanie to wyciągam ze słoiczka daną ilość jedzonka, podgrzewam w takim pojemniczku specjalnym i daje małej. słoik po otwarciu może być jeszcze przez 48 godzin w lodówce, ale jak podgrzejesz cały słoik np. to już raz podgrzewanego nie powinno się odgrzewać. Pozdrawiam.

podobno nie można trzymać w lodówce słoiczka już podgrzanego.

na początku to faktycznie 2-3łyżeczki.
otwierałam słoiczek,pare łyżeczek przekładałam do miseczki i podgrzewałam w podgrzewaczu.
reszte słoiczka do lodówki.następny dzień to samo,z tą różnicą że reszta już do śmieci a nie do lodówki.przechować możesz 24godz.

szczerze mówiąc sama nie zjadłabym zimnego obiadu wiec i małemu bede podgrzewac. Ja podgrzewam w gorącej kąpieli wodnej. Te pierwsze słoiczki są bardzo male, moze przez dwa dni uda sie je złożyć.

spokojnie mozesz pdoawac w temp pokojowej. Później obiadki bedziesz podgrzewać.

Ja podaję w temp. pokojowej. Podgrzewanie nie ma sensu bo mały tak marudzi przy jedzeniu że zanim przełknie cokolwiek to i tak jest w temp. pokojowej.
Ja przekładam połowę słoiczka do malutkiego pojemniczka i podaję mu. Resztę odkładam do lodówki i jest na drugi dzień. Na trzeci dzień nie daję już nigdy tego samego słoiczka.

Ja sama gotuję małej obiadki ale deserki daję czasem ze słoiczka i wykładam odpowiednią porcje na miseczkę i podgrzewam a resztę do lodówki...taki otwarty słoiczek można trzymać 24 godz.