ja tez mam psa ( labradora) jest on spokojny i ułożony więc się nie martwię, ale ogladałam kiedyś program jak przygotowac psa na dziecko, więc:
należy przed przyjsciem twoim z dzieckiem wyprowadzic psa na podwórko, następnie wchodzisz ty do domu a ktos do domu psa przyprowadza po jakimś czasie, to dla psa ma oznaczać że dziecko nie jest intruzem tylko kolejnym członkiem rodziny

Niby powinno sie wyprowadzic psa z domu/mieszkania, przyjsc z dzieckiem i dopiero wtedy pies...Dziecko nie wchodzi bezposrednio na teren psa. Wczesniej można ze szpitala dać powachać psu np ubranko dziecka.
Mam jeszcze duzo czasu ale bede musiala zagłebić się w ten temat bo mam psa bardzo niznosnego i jestem przerażona jak to bedzie

Mam łagodnego psa, który lubi dzieci zawsze jak jestem z suczą w parku staram się, żeby miała kontakt z dziećmi. Ostatnio trafiłam na grupę ok 15 dzieci ok 5 lat siedziała grzecznie kiedy ją głaskali, wieszali się na niej i przytulali. Podniosło mnie to na duchu,a w domu myślę że będzie zaciekawiona, zobaczymy jak bd dziecko już na świecie, doinformuję się jeszcze weterynarza na ten temat.

tez ciekawa jestem jak to bedzie, moja psinka bedzie miala 4 mies czyli glupiutka jeszcze, ciagle za mna chodzi, wciska sie na rece,mam nadzieje ze dobrze przyjmnie dziecko.Tez zamierzam go wyslac z domu i wejsc z dzieckiem ale ciuszkow nie dam do wachania, bedzie myslala ze to zabawka.

Jak będziecie w szpitalu jeszcze niech partner Twój weźmie pampersa zużytego i da pieskowi do powąchania, żeby zaczął się przyzwyczajać do zapachu dziecka i nie zareagował agresywnie .. :)

Właśnie rzecz w tym że wzięliśmy od hycla 3-4 letniego psa rasy amstaf, jak przychodzi moja koleżanka z 2 dzieci to jest spokojny leży nieruchomo a oni "można powiedzieć ze robią z nim co chcą, jeżdżą samochodami po nim - i nic" tylko że po jakimś czasie oni wychodzą i ma spokój. boję się jak zareaguje na noworodka, to są kochane psy tylko mało delikatne :)

Moja mama gdy przyszła ze mną do domu położyła mnie na łóżku i dała powąchać pieskowi by się oswoił. Nigdy nie wspominała by miała problemy. Oczywiście pies nie był duży...