to troche lipa...moze jakaś inna mama zawineła ze soba?Zresztą w osrodkach jest taki burdel,ze wcale sie nie dziwie ze pindy zagubiły.Mysle ze dane po czesci mozna odtworzyc,np z wypisu odnosnie porodu,gorzej bedzie z poszczegolnymi pomiarami kontrolnymi małego (chociaż moze osrodek zapisuje je dodatkowo gdzie indziej np. w karcie )trzymam kciuki zeby sie znalazła:)

sadze ze mogly przelozyc ksiazeczke zdrowia dziecka gdzies do innej karty albo cos, albo im sie nie chce jej po prostu szukac..i mysla ze w koncu sama sie znajdzie.. albo zostala w gabinecie u lekarza..

Polska ! ;D

im sie najzwyczajnie NIE CHCE poszukac... popatrzyla na biurko i powiedziala ze NIE MA... jutro ide rano again, poniewaz wyjezdzamy na swieta i jakby (odpukac) cos sie stalo a ja bez ksiazeczki dziecka... ehhh bede nachodzic dopoki nie znajda

zauwazylam (od kiedy jestem w ciazy i czesto w przychodniach bywam) ze personel w postaci tych ''milych'' pan w bialych fartuszkach jest jakis nierozgarniety ...

ja na twoim miejscu bym poszła do dyrekcji przychodzi i załatwiła w ten sposob sprawe. Bo prawda jest taka, ze nie chce sie podnieść dupy z krzeseł i porzadnie sprawdzić skoro trwa już to miesiac

jakim cudem można zgubic książeczke,za każdym razem jak mi wpisują małego pomiiary itp. to dostaje książeczke do ręki,dziwna przychodnia

Ja mam podobny problem. Nie mam książeczki zdrowia dziecka (tyle że moją ukradziono), a zbliża się termin bilansu i też kompletnie nie wiem co robić.