moja też miała pleśniawki, dostałam lekarstwo (już nie pamietam nazwy) od lekarza więc chyba z recepty ale strasznie wolno to schodziło. a i tak za jakiś czas miała z powrotem.

Najlepszy jest mocz(bez kitu) tak nam lekarka mowila na tetre jak zrobi to wycierasz w tym buzi i nie przejmowac sie placzem i krwia jak poleci z nich bo jak dojda do gardla to grozi uduszeniem.tyle wiem ja od lekarza

Mojej malutkiej pomogła właśnie Nystatyna.

Plesniawki sa okropne, trzymaja sie bardzo dlugo.Moja starsza miala i walczylam 2 tyg.schudla przy tym ok.3 kg.Nie chciala jesc bo ja wszystko w buzce bolalo.Wytrwalosci zycze.

(Najlepszy jest mocz(bez kitu) tak nam lekarka mowila na tetre jak zrobi to wycierasz w tym buzi i nie przejmowac sie placzem i krwia jak poleci z nich bo jak dojda do gardla to grozi uduszeniem.tyle wiem ja od lekarza) Staromodny i głupi sposób. Mój jak miał plesniawki lekarka przepisała aphtin czy jakoś tak i po każdym jedzeniu ale nie od razu kazała przemywać gaziekim delikatnie namoczonym tym lekarstwem jamę ustną. Te lekarstwo w aptece kosztuje 2 zł i jest bez recepty tydzień stosowania i mój mały od tamtej pory nie miał pleśniawek tylko trzeba robić to regularnie po każdym posiłku!