niestety czasem się zdarza ,ale staram się być 'opanowana' przy małej...wiem że jak ja jestem zła,czy zdenerwowana ona to czuje i zachowuje się bardzo podobnie ...

Nie kłócę się z mężem przy dzieciach , i to tylko dlatego ,że za dużo widziałam tego jako dziecko ... Ale emocje jak frustracje, złość , czy zmęczenie owszem widzą oba smyki ...

nie widzi kłótni bo sie nie kłocimy z W. ;)
zlośc zmeczenie i frustracje czasami tak , ja też jestem tylko człowiekiem ... dziecka nie da sie ochronic przed wszystkimi negatywnymi uczuciami , wrecz nie powinno sie , tak uwazam , bo potem moze , raz ze delikatnie mowiąc moze byc mocno ździwione , dwa że tez musi sie uczyć radzic sobie w takich sytuacjach .

zdarza sie ze krzycze a ze jestem padnieta na ryj to widza czesto..i udaja ze nie widza heh

Niestety tak.Jak sie urodzil moj piewerszy syn to czesto klocilam sie z jego ojcem i maly musial na to patrzec.Teraz tego problemu nie ma,nie kłócę sie z mężem ale często wydzieram morde na mojego starszaka,przy najmlodszym moim synu.Starszy niestety jest taki,ze jak go normalnie,kulturalnie o cos poprosisz,to on tego nigdy nie zrobi.Dopiero jak rozedre sie az cala chalupa sie trzesie to sie poslucha.Mąż mnie ucisza co chwile,ale ja juz inaczej nie potrafie.Szkoda mi malego,nie chce zeby sie matki bal i widzial mame tylko jako wrzeszczacą czarownice.Chce to zmienic,ale starszak musi ze mna wspolpracowac.

nie pokazuje zlosci przy synku, jak sie poklucimy to bez udzialu syna. Staram sie przy malym byc wesola i opanowana:) Ale jak czasem jestem smutna to widzi i dobrze niech poznaje rozne zachowania:)

wiadomo staram się nie ale czasami się zdarzy niestety ne da rady miec nad wszystkim kontroli a tymbardziej nad emocjami.