Wydaje mi sie, ze to tzw. poronienie biochemiczne, ktore polega na tym, ze ciaza rozwija sie do momentu terminu wystapienia planowanej miesiaczki. Zarodek zostaje usuniety wraz z krwia miesieczna i nie jest to niebezpieczne, nie musisz isc z tym o lekarza, bo organizm sam sie oczyszcza na tym etapie. Ta ciaza nie ma szans sie rozwinac, bo organizm sam ja eliminuje, gdyz zardek zawiera wady genetyczne. Dotyczy to 50% procent kobiet, jest to zjawisko bardzo powszechne, tylko ze kobiety czesto nie wiedza, ze byly w ciazy, bo nie robily wczesniej testu. Dam Ci rade - nie rob nigdy testu przed terminem miesiaczki, dopiero jak sie spozni kilka dni. To jest wlasnie czesty blad kobiet, pozniej jest rozzalenie, smutek, wiec lepiej nie wiedziec. A co do lekarza, to wybrac sie i tak powinnas, chociazby dla sprawdzenia, czy wszystko jest dobrze, tym bardziej, jesli planujesz ciaze! Ja tez mieszkam za granica, teraz nie mam juz problemow z dogadaniem sie, ale na poczatku zawsze korzystalam z tlumacza (Twoja przychodnia tez raczej powinna go miec), lekarz laczy sie z nim telefonicznie, a Ty mu mowisz, z jakim problemem przyszlas. Jesli jednak Twoja przychodnia nie ma tlumacza, zabierz ze soba kogos zaufanego (najlepiej kobiete, dla mezczyzny moze to byc krepujace), kto zna jezyk i ta osoba przetlumaczy wszystko, co chcesz powiedziec lekarzowi. Zycze Ci, zeby ten cykl byl owocny i zeby kreski na tescie nie znikaly :) powodzenia i pozdrawiam!

znajomi mieli podobny przypadek i lekarz kazał im odczekać 3 miesiące i dopiero wtedy się ponownie starać o dzidziusia - dokładni enie pamiętam o co chodziło, ale pewnie o jakiś "odpoczynek" i dojście do siebie organizmu kobiety. życzę powodzenia :)

Eee..ja tez non stop robiłam testy jak się starałam i ZAWSZE wychodziła mi druga bardzo słaba kreseczka, ale zazwyczaj po dłużej niż 5 minutach i to nic nie znaczy..a testy robiłam bez opamietania - grubo przed terminem miesiączki, w terminie czy po. Jak się strsznie chce coś zobaczyć, to nawet blady odcień kreski jest dla kogoś znaczący. Po prostu przestan się tak stresować ( TRUDNE) i odpuście sobie przez jakiś czas te usilne starania i myslenie o tym ( wiem wiem, to jeszcze gorzej) a akurat sie odstresujesz i będzie dobrze...

Polecam świetnego ginekologa, który bardzo pomaga w tym temacie. Przede wszystkim potrafi znaleźć dosyć szybko przyczynę bezpłodności. Dzięki niemu mamy dwoje dzieci, a mało brakowało, żebym całkiem była bezpłodna, a przecież byłam wtedy jeszcze bardzo młoda. W ostatniej chwili trafiliśmy do niego. Nazywa się dr Maciej Barczentewicz, w dodatku jest naprotechnologiem. Polecam poszukanie namiaru w wyszukiwarce.

 Na szczęście nie kazał nam czekać i starać się o dziecko przez rok czy dwa. Jak powiedzieliśmy, że od 3 m-cy nam się nie udaje, to od razu zabrał się do roboty i bardzo pomógł. Z resztą nie tylko nam, ale i kilku naszym znajomym.

Może jednak idź do lekarza

Można wiedzieć w jakim kraju jesteś ja obecnie mieszkam od kilku miesięcy w Niemczech i tez ciężko jest z lekarzem dogadać się ale przecież sę polscy lekarze tylko poszukaj dobrze...choćby w necie...