Czy pozwalam? Z największą rozkoszą wciskam Patyczka każdemu kto mnie odwiedzi byłe dać odciążyć swoim rękom;-) ostatnio wzięłam starego na chwyt i mówię jak to mała tęskni i płacze jak tylko go widzi aby ją tylko wziął na ręce...i pół niedzieli miałam z bani. A tata dumny, że tak córcia za nim przepada:-P a ona przepada za każdym kto ją nosi. Ale dobry chwyt nie jest zły:-Dale żeby było śmiesznie, mała sobie leży grzecznie w bujaczku jak jesteśmy same, dostaje jobla jak kogoś innego zobaczy:-P

Agra :)

ja niestety moja ciagle nosilam - nie umialam inaczej. ale jest juz lepiej i lubi lezec sama, bo zaczela sie bawic :) A inni? Coz, oni bardziej chca niz ona, bo ona sie oi "obcych".. nie wiem czy to taki wiek czy co :(

Ja miałam wspaniałego malusińskiego, siedział mi grzecznie w bujaczku ( wiadome, do czasu), potem jak mi go rodzina zaczęła rozpuszczać tak pomyślałam, że czas...i każdemu zwracałam uwagę, że jasne ale tylko na chwilkę, lub w ogóle. Przyznałam od razu, że chodzi o fakt, że to ja potem nie mam jak zrobić obiadu bo Marcelek chciałby tylko na rączki. Co prawda, kiedy chcieli to go brali nadal, ma naprawdę dobrego wujka i ciocię lubiących takie szkraby a ja czasami potrzebowałam żeby ktoś go wziął choć na te pięć minut ode mnie. Więc ostatecznie nic mi z tego nie wyszło :P a teraz to i tak bryka po domu więc nosić muszę z konta w kąt.

Nie nosilam jak nie bylo takiej potrzeby Zabranialam jak ktos przychodzil i chcial sobie ponosic od tak Dzieki temu moje dzieci nie wisialy i nie wisza mi przy nogawce Jak dla mnie to matki same sobie krzywde robia noszac "niepotrzebnie" dzieci na rekach

Staram się nie. Wiadomo, że zawsze znajdzie się sytuacja, że ktoś małą weźmie, ale to zazwyczaj jak płacze albo coś. Jak nie jest marudna, to leży sobie i ktoś tam do niej gada. lub zabaweczkę pokazuje. Taką samą miałam sytuację u niedoszłych teściów i też się wkurzyłam. Jestem tego samego zdania, mianowicie, że to aj później jestem z córeczką w domu i nie mam życia przez takie rozpieszczanie, więc nie mają tak robić.

mówienie nic nie daje, chyba że powtórzę drugi raz, albo mówię żeby kłaść na brzuszek , albo że trzeba zmienić pieluchę. wszystkim się wydaje że mały ma więcej miesięcy niż ma

tak pozwalam mala wyczuje ze inni nosza a mama tylko jak juz musi