rzeczywiście pod koniec ciąży ciężko miałam zasnąć, może nie tyle zasnąć co ułożyć się wygodnie. Ty możesz mieć tak przez stres związany ze zbliżającym się porodem.

Rozumiem doskonale:)Też tak miałam, musiałam spać sama bo myślałam, że oszaleję.Ja już myslałam, że urodziłaś:).Chyba nie ma na to skutecznego sposobu, jak urodzisz to Ci ulży, ale wtedy rzeczywiście możesz zapomnieć na jakiś czas o wypoczynku:), chyba, że masz kogoś do pomocy.Ale nie ma się co martwić przed czasem, pozdrawiam:)

Ja też mam w nocy istną tragedię, padam ze zmęczenia ale sen nie nadchodzi. Moje noce wyglądają tak, że przysypiam na pół godzinki godzinkę, budzę się, siusiu, przerzut na drugi boczek bo ten na którym leżałam boli okropnie i tak na okrągło przez całą noc. Mam już cholernie dość i jestem wykończona ;/

ja też tak miałam...zasypiam nad ranem, przekręcam się , szukam wygodnej pozycji, ale już chyba takiej nie ma :-)