Wszystko jest możliwe :) Moją córeczkę urodziłam pod koniec drugiego roku studiów. Dałam sobie jakoś radę i najpierw napisałam i obroniłam pracę licencjacką, a w tym roku magisterską. Czasami było ciężko, mąż ze względu na to że musiał utrzymywać sam rodzinę długo pracował. Najważniejsze myśleć pozytywnie.
P.S też jestem z Olsztyna (właściwie z okolic)

hej:) ja tez studiuje dziennie, pisze licencjata w tym roku i na dodatek w obcym kraju gdzie pomocy od kogokolwiek nie mam kompletnie zadnej... ale jestem pozytywnie nastawiona, postanowilam sobie ze skoncze studia i tak wlasnie zrobie. Powodzenia x x x

moze nie studiuje dziennie tylko zaocznie, ale poprzednio rodzilam w lutym, a w lipcu obronilam licencjat. Teraz termin mam na poczatek marca, a w lipcu magisterke ;D masakra ;D no ale coz, jesli masz materialy, pisz prace juz teraz, tyle ile zdazysz. Pozniej staraj sie, poki dzidzia bedzie mala, bo wtedy najwiecej spi- wszystko jest do przejscia! Powodzenia!

mówią że dla chcącego nic trudnego... ale czy to faktycznie prawda? najwięcej zależy od twojej małej kruszyny czy Ci na to pozwoli... mam na myśli napisanie tej pracy. ja studiuję dziennie obecnie na 2 roku i gdyby nie mama to napewno nie dałabym rady.

ja też studiuję dziennie i w tym roku mam licencjat, a termin mam na początek stycznia. w dodatku mój chłopak pracuje za granicą i zostaję tak naprawdę sama. na szczęście uzyskałam indywidualny tok nauczania, dzięki któremu będę mogła być częściej w domu. moim zdaniem jest to kwestia dogadania się z wykładowcami. wiadomo, że trochę się boję jak to będzie i czy wszystko mi się ułoży tak, żebym nie musiała przerywać studiów. Mam nadzieję, że Tobie też się uda :) Życzę powodzenia!

Ja również studiuję dziennie. Jestem na piątym roku, w wakację urodziłam córeczkę, dzisiaj ma już ponad trzy miesiące. W opiece troche pomaga mi mama, bo mój mąż także pracuje w systemie zmianowym. Na szczęście zdarzają mi się dni wolne na uczelni i takie w których mam tylko jedne zajęcia albo okienko, wtedy jadę do domu nakarmić dzidzię (bo karmię piersią). Oczywiście nie jest łatwe pogodzenie studiowania z macierzyństwem, a semestr dopiero się zaczął, ale liczę na to że uda mi się zaliczyć ten rok i mieć studia z głowy. :)