Swojej chrześnicy zrobiłam tort z pampersów:) ozdobiłam motylkami i innymi pierdołkami:) super wyszło a rodzice byli zachwyceni;) można kupić np jeździk pchacz, albo jakąś zabawkę edukacyjną, można wybrać też coś z odzieży- może nie ma jeszcze kombinezonu na zimę albo brakuje mu dresików czy tez ciepłych kapci. Można jakiś ładny zbiór baśni, rowerek, niskiego konika na biegunach...
Póki co tyle przychodzi mi do głowy;) zawsze też można się spytać rodziców czy coś konkretnego potrzebuja dla dziecka.
A co do pieniędzy to tyle na ile jesteście w stanie dać- moim zdaniem nie ma konkretnej kwoty. Jeśli macie przeznaczoną stówę to stówę jeśli więcej to mogą być dwie.

każdy daje ile chce.
Można kupić taki samochodzik co sie nogami odpycha albo taki rowerek jeżdzik co z tyłu jest rączka o trzymania .

jeżeli chodzi o dawanie kase to każdy daje tyle ile uważa, ale powiem szczerze że nie masz pewności że ta kasa poszła na dziecko. najlepiej kupić coś co dziecku się przyda a czego nie ma. Powiem z własnego doświadczenia czym się mój synek bawił najchętniej:
- mały basenik z piłeczkami( dalej się bawi i na pewno jeszcze długo będzie)
- samochody duże małe wszystkie:)
- taka kostka edukacyjna z każdej strony co innego
- na wyrost może być takie krzesełko do karmienia lub mały stolik z małymi krzesełkami taki do którego można przyczepiać klocki ( mój mały strasznie lubi na nim jeść:)

Wszystko zależy od Ciebie pozdrawiam:)