a w szpitalu nikt sie tym nie zainteresował?z tego co wiem norma wynosi 5! rosnące cpr to infekcja,która moze zagrozic zdrowiu a nawet zyciu maleństwa!

no listopadowa tym to w ogole mi nie pomoglas. to co napisalas to wiem doskonale. w szpitalu owszem tez dostalam antybiotyki jak widac nie pomoglo nic.

no to nie powinni cie w takim stanie ze szpitala wypuszczac,ewidentny stan zapalny.

no ale skoro idziesz dzis na kontrole to wszystkiego sie dowiesz

dlatego pytanie zadalam osobom które robily takie badania i ktore mialy problemy ze stanem zapalnym.

u mnie lekarze zlali rosnace CRP. tzn przez ostatni miesiac lezalam w szpitalu i dostawalam antybiotyki ale tak naprawde nikt mi nie wytlumaczyl co to jest. mowili tylko ze to cos w stylu OB.
dopiero w dniu porodu, tzn po nim, powiedzieli ze jest to bakteria znajdujaca sie w szyjce macicy-grozna bakteria i tylko jeden antybiotyk moze ja zabic- biseptol. przez to nie moglam karmic dziecka przez perwsze kilka dni, podczas brania leku.
tak naprawde nie wiem czy juz tego nie mam bo nikt nie zrobil mi badan na koncu tylko wyslali mnie i synka do domu. dzisiaj ide do ginekologa i chce to poruszyc, zeby jakies inne cholerstwo sie z tego nie rozwinelo.

acha, moje crp wynosilo 11-9-14 a na koncy 34, wiec masakra. polska medycyna pozostawia wiele do zyczenia, na szczescie synek nie zlapal tego.