U nas to jakos tak samo wyszlo. Ale jak jest problem z zasypianiem to kladę się razem z nią. W tym czasie jest cicho, zaslaniam rolety zeby nic jej nie rozpraszalo i ja tez sie nie odzywam nawet jak tam sobie gada. Jak zasnie to przenoszę ją do łóżeczka i zwykle przesypia do rana.

wczoraj czy przedwczoraj opisywalam na blogu jak mi sie udało:

http://40tygodni.pl/netoguga/blog/9720,Nie-taki-diabel-starszny-czyli-jak-nauczylam-Alutke-spac-w-lozeczku.html

Ja nauczyłam tak spać małego już w wieku 4 miesięcy. No zobaczymy jak będzie później wiem tylko tyle ze jak ostatnio spałam z nim w łóżku to prawie wylądowałam na ziemi tak się w nocy wierci i rozpycha.mały ma już prawie pół roku i jak na razie zasypia bez problemu.