jak dla mnie wiecej zalet , wolalam dac smoczka niz palca do ssania (smoczka w koncu oduczysz a ze ssaniem kciuka różnie to bywa ), dzieci sa rzadziej przekarmiane bo czasami potrzebuja poprostu sobie cos possać a nie jeść ;)

więcej za, poza tym dodatkowo dziecko uczy się układać język do literek s, z, sz, cz, dz itp właśnie ssąc smoczka już od maleńkiego. dawałabym smoka na Twoim miejscu. mojej mam zamiar dawać chociaż na troszkę ;)

jak jest spokojniejszy po to pewnie ,że dawać tylko nie dłużej niż do roku -tak mi dentystka mówiła bo się robią później wady zgryzu,mojej siostry syn lubił ssać kciuka i nie dało się go oduczyć nawet jak chodził do podstawówki to w nocy nieświadomie ssał.

Oczywiscie ze zaleta! Wada by byl gdyby dziecko mialo 5 lat i dalej ze smokiem lazilo.Dziecko potrzebuje odruchowo dydusia i tak jak piszesz ma odruch ssania co wiaze sie z checia ciaglego jedzenia bo on chce sobie podydac a ze mu leci mleczko to nie jego wina :) Dawaj malenstwu pobawic sie i nie rozmyslaj nad oduczaniem,przyjdzie czas to przestanie dydusiac :)

Za bo dziecko spokoniejsze itd.przeciw-wada zgryzu,próchnica to przede wszystkim ale idzie podzielić to wszystko trzeba wyczuć moment kiedy mówimy stop i koniec.Później jest ciężko i dziecko non stop ze smokiem chodzi.Ja małej jak tylko zasnęła wyciągałam smoka a jak miała pół roku było koniec-sama podczas ząbkownia rzucała nim.