osobiście wolałabym się nachylić i sama trzymać dziecko.
taki widok przypomina raczej spacer z psem.

beataa szybko by ci sie znudzilo to nachylanie:)
Druga zasadnicza sprawa jest taka ze "nie wylamuje sie" raczek prowadzac dzieciaczka na szelkach ja jeszcze ich nie posiadam ale mam zamiar natychmiast je nabyc bo moja niuniusia juz chce tylko chodzic a caly czas mam wrazenie ze jej po wylamuje te raczki no a druga sprawa juz wszyscy w domu chodzimy zgarbienie...:) oczywiscie nie bedziemy przesadzac i wypuszczac sie z szelkami na spacer ale po domu, podworku bedziemy stosowac to ulatwienie:)

Ja jestem na tak :) I nawet kupiłam...choć do chodzenia nam jeszcze troszke czasu... ;)