kochana moja polozna w druga dobe wyslala nas do szpitala bo zobaczyla zolte pod broda,zostalysmy w szpitalu od 23 do 27 wieczor i wypisano nas z powodem zlego karmienia a malutka kuli po 8razy dziennie ze niby miala potasu we krwi za duzo,wzzieli wymaz z kregoslupa i na koniec wpadli na pomysl ze przez wykrecanie i szykanie zyl miazdzyli czerwone krwinki ktore powodowaly wysoku potas,wzialkrew z tetna i wynik byl ok,wiec nie wiem czy ona wogole go miala:(

bo byla pod tymi wszystkimi kablami,w lozeczku ja nie moglam jej wziasc na dalej jak pol metra od materacu,mala nie miala zoltaczki,ja to wiedziala w domu bo zoltaczke mozna poznac po oczach a po mojej nic nie bylo widac,dzis konczy 2tyg urodzila sie z waga 4200 a dzis wazy 4600 wiec karmiona jest ok..szpital moze glupi nie jest ale lekarze,co oni qrwa na mojej myszce doszli do wniosku ze gnietli czerwone krwinki!do tego nie napisali nic o potasie w karcie wypisu