O Boże, jeśli wierzysz w takie zabobony to tak, będzie miało...

hmmm to napewno sie okaze. Mi moj pies skoczyl na brzuch odbijajac sie lapami, bolalo dlugo i slad pozostal do dzis. plama w miejscu uderzenia.

eh... ja miałam taką sytuację:
szłam na zakupy z mężem do sklepu w którym jest otwierana bramka z czujnikiem i chyba w tym dniu jak ja przyszłam to się Ch...uj zepsuł i tak walnęłam brzuchem (a ona niestety jest centranie na wysokości brzucha) że z tego wszystkiego to tak się wystraszyłam że sie popłakałam bo mała wtedy tak zaczęła wariować że hej... ale żadnych śladów nie ma.Dodam że to był 40 tc

jestem juz spokojniejsza:)

mi w 7 m-cu koleżanka zrzuciła psa na brzuch, ja leżałam na łóżku, ona stała z psem na rekach nade mną, pies się szarpnął i centralnie spadł mi na brzuch, połowa brzucha az mi sie zapadła, nie pamiętam czy mnie bolało, ale dziecko przestało się ruszać, byłam przerażona, na szczęście nic się nie stało, po urodzeniu mała nie miała zadnej myszki, sladu na ciele itp.

ej jak by tak bylo to moj by maly by byl caly w znamionach oparzylam sie w brzuch moj maz niechcacy mnie udezył myslac w nocy ze jestem do niego tylkiem odwrocona (myslal ze to tylek) a maly nic nie ma jest pieknis maly wiec spoko