Ja będę miała łóżeczko, wanienkę, cała pakę ubranek (od 0 do 4 lat:P) i prawdopodobnie wózek po kimś. Wszystkie rzeczy są w świetnym stanie, wszyscy o to bardzo dbali:D Jedynie nad wózkiem się zastanawiamy, bo jeszcze go nie widziałam i jeśli coś mi się w nim nie spodoba to kupimy nowy:D również wielofunkcyjny. Z baldachimu rezygnuje, bo to "zbieracz" kurzu a my oboje jesteśmy alergikami:/

hej, ja dostalam lozeczko od znajomej ale wymagalo odnowienia i stwierdzilismy z mezem ze nie oplaca sie i kupilismy nowe. natomiast wozek i fotelik samochodowy kupilismy nowe w komplecie. napewno nie baralabym po kims materacyka. a poza tym to nasza pierwsza dzidzia wiec mamy z tego przyjemnosc , noi kiedys sie przyda dla drugiej pociechy :)

wszystko zalezy od waszego podejscia-1 dziecko chcialoby sie miec wszystko nowe.ale jesli jest mozliwosc miec w dobrym stanie z drugiej reki za free to brac!dziecko tak szybko rosnie ze chyba niewarto miec wszystkiego nowego

ja kupiłam wozek wielofunkcyjny i łózeczko uzywane...a dokupiłam tylko nowiutki materac do lózeczka i nowa posciel...

Ja z racji ,że pracuje w lumpie więc ciuszki miałam używane , łóżeczko ciocia załatwiła od znajomej w dobrym stanie z pościelą i materacykiem. Jedynym szaleństwem był nowy wózek sponsorowany przez babcię. I tak jak piszą dziewczyny jak w dobrym stanie i za frre to brać:) Pozdrawiam

my planowaliśmy kupić wszystko nowe.. wózek, łózeczko też, ale moja mama wyskoczyła z propozycja że ona kupi wózek wnukowi.. bardzo fajny ale nie ze sklepu a od znajomej ktora mało nim jeździła bo dzidzia urodziła sie na poczatku wiosny wiec niedlugo pozniej kupili spacerowke rozkladana, nom i po schodach im sie nosic nie chciało z 4 pietra:) wiec bede miała mutsy z 2 ręki, a co do łózeczka to w niedlugim czasie bedziemy sie przeprowadzac i poki co nie za wiele miejsca mamy w mieszkaniu a meble w wiekszosci wlasciciela nic sie nie da usunać wiec puki co lepszym rozwiazaniem dla nas jest kupno uzywanej kołyseczki na kólkach takiej bujanej,małej będe mogla ja przestawic jak będe chciała i do łóżka dostawic sobie,do tego nowy materacyk i super posciel z baldachimem, a łózeczko po przeprowadzce nowe.. kołyske sprzedam za tyle co kupiłam :)a co do wózka to moja mama mi prawie wmusiła.. że ona kupi dla pierwszego wnuka i koniec a ja nawet na wybór koloru nie mam wpływu ale tak sobie mysle ze na mutsy to by mnie stac chyba nie bylo a jeśli nie zniszczony i ja nie zniszcze to jeszcze odsprzedam :) A dzidzia tak szybko rośnie i czasem nawet jeśli stać nas na nowe, super świetne ze sklepu to czy warto na poł roku?? Dziecko ma tak dużo potrzeb że pieniążki napewno sie nie zmarnują :) I tyle własnie pozostało z naszych wstępnych założeń,że wszystko kupimy dziecku nowe.. :D rozsadek wziął góre :)