O ile się nie śpi na forsię , to oczywiście , że może byc używany . sama widzisz po koleżance ze po kilku miesiącach, większość mam zamienia wózek 3w1 na lekkie spacerowki . Dziecku i tak wszystko jedno w jakim wózku jeździ

Mój mąż kupił wózek dla syna juz rok przed jego narodzinami bo bardzo chcial mieć dziecko oczywiście wozek używany był na naszego synka poźniej dla corki a pozniej udalo się go jeszcze sprzedać bo był w bardzo dobrym stanie nazwa baby activ braker na pompowanych kołach . Więkośc rzeczy miałam używanych tylko tyle co do chrztu i do szpitala dzieciątko szybko wyrosło a ja troszkę zaoszczędziłam na ubranka większe

Jeżeli jesteś pewna stanu wózka to jak najbardziej mozna kupić używany. My napaliliśmy się też na używany, ale wyglądał jak nowy, cena też bardzo okazyjna. Szybko się zdecydowaliśmy, bierzemy. Okazało się, że po pierwszym spacerze musiałam wzywać 'lawetę' w postaci mamy. Przednie kółka wolały spacerować samodzielnie, niż pod wózkiem..

Przy pierwszym dziecku uparłam się żeby większość rzeczy była nowa. Za wózek dałam strasznie dużo - po czym nie byłam zadowolona w 100%. Przy następnym - kiedyś - nie będę kupowała nowego, szkoda mi kasy. Jak mam za coś, co mi nie cały rok służy - wywalić znów tyle kasy, to wolę to przeznaczyć na coś innego. Zwłaszcza że tak jak piszą dziewczyny - większość wózków jest w rewelacyjnym stanie, czasami za grosze.

Ja dla pierwszego syna miałam nowy wózek za ponad 1200zł. Uzywałam go tylko pól roku,pozniej stał w piwnicy. Sprzedałam za 300zł. Żałowałam jak cholera. Pozniej juz kupowałam uzywane.

Ja popełniłam wielki błąd kupując nowy wózek, bo trafiłam na okropny egzemplarz mimo, iż opinie były pozytywne. Teraz zamierzam kupić za 900 zł używanego X Landera po renowacji z roczną gwarancją. Wolę wydać tyle i kupić wózek solidnej firmy niż znowu się męczyć...