Z tego, co wiem, te wloski, z ktorymi dziecko przyszlo na swiat wycieraja sie, wylatuja, ale... jezeli Cie ten stan niepokoi to popytaj pediatre.
Moja siostra np. do 2. lat niemalze byla lysa, jak kolano... Zebys zobaczyla jej czupryne pozniej... wlosy grube, twarde, geste. A moi rodzice bali sie, ze zostanie taka lysa. :)

Z tego co pamiętam, to Tosi też troszkę wypadały, właśnie w tym okresie, to były te włoski z którymi przyszła na świat. Może nie było ich jakiś wiele, ale pamiętam że było coś takiego, ilość pewnie zależy od gęstości włosów maluszka.

Moja zgubiła wszystkie a miała czarny łepek jak przyszła na świat. Została jej tylko grzywka ale na szyi :D Teraz odrastają jej ładne gęste włoski :)

Mojemu też tak wypadały. Zrobiły się łyse placki, w miejscu których urósł jaśniejszy jeżyk :) Do tej pory ma resztki dłuższych ciemniejszych, z którymi się urodził i część nowych- jaśniejszych.

hehe przepraszam ale nie moge sie powstrzymac...wypaduja??? - wypadaja ;)
a tak na powaznie to mojemu tez wypadaja bardziej jak wycieraja,to normalne,ja sie tym nie martwie,nam tez wypadaja,no nie?

A i dodam jeszcze, że córeczce mojej siostry wypadły kruczo czarne a teraz ma złocisty jasny blond:)